Tylko, że u mnie to i tak bardzo skomplikowana sytuacja była :/
Jak wyżej, Ja niestety z Moim jak i w 1 tak w 2 ciaży oddalamy się od siebie. Czasami mam wrażenie że wolała bym być sama... Niby dzwoni i pyta jak się czuje ale to takie pytania na odczepnego... jak się zle czuje i to widać to nawet nie zapyta co mi jest. Zrobi coś w domu jak mu powiem dokładnie co... o rozmowie ze mną lub spędzeniu razem czasu nie wspomnę. Bo choć zawsze czas spedzalismy razem tak teraz on woli wyjść i to nie koniecznie powie mi co robi dokładnie... i tak powoli zaczynam myśleć co by było gdybym zachorowała poważnie czy też bym z tym była sama :(
Odpowiedzi
1. tak |
2. nie |
3. próbował ale mu nie wychodzilo |
4. mówił że probuje ale robil mniej niż zwykle |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
przerażona jestem; ja wiem ze dla niego to jest stres ale wiecie jak ja chodzialam do pracy to dzielilismy sie obowiazkami teraz jetsem w domu ale plecy moje sa w kosmicznym stanie i nie mam w zasadzie nic robic a robie wszystko bo on mowi ze cos zrobi po czym tak to odwleka ze i tak ja to robie... moze to jest sygnal ze trzeba cos zrobic z naszym zwiazkiem....:(
Wspolczuje Tobie , bo on powinien byc wsparciem psychicznym w tym stanie :( Moj sie ciaza moja interesuje , nawet zabardzo . Mowi mi jak nie dotykac brzucha , jakby byl jego .. ale nie bede narzekac, chociaz czasem dopadaja mnie watpliwosci co do naszego zwiazku , bo oboje lubimy dominowac , lecz uczymy sie (przynajmniej ja ) ustepowac . Nie jestes sama ;)
O ile jest w domu, niestety ostatnio jest non stop w pracy po za domem :(
Tusia, czuje się dosłownie jakbym to ja Twój wpis napisała :/ Mój się przejmuje ciążą o tyle, ze gada do brzucha, głaska, całuje, cieszy się, ogląda wyprawkę itp. Ale jeśli chodzi o całą resztę to mi się chce ryczeć. Zawsze spędzalismy czas razem a odkąd jestem w ciązy on ciągle wychodzi sam... ja całymi dniami siedze sama w domu ( zwłaszcza teraz pod koniec gdy juz nie mam siły wyjsc). On mi jeszcze gada rzeczy w stylu, ze on wychodzi z domu bo ja ciągle marudzę ze cos mnie boli :/ to jest w ogóle najlepsze :/JAk juz wyjdzie ze mna na spacer to mam wrazenie ze jestem psem, bo albo idziemy wkoło bloku, albo idzie przede mnia 10 metrów...tyle ze bez smyczy... Jak wróci z pracy to tylko szuka okazji by gdzieś wyjsc...A jak juz łaskawie raczy zostac w domu to siedzi przy kompie a ja przed tv,albo na odwrót. Jak proponuję zebysmy razem obejrzeli film, to mowi ze nie lubi na kompie po czym po dwóch dniach oglada na kompie sam... Co do prac domowych to nie narzekam bo robi dużo , nawet bardzo. Ale ja się czuję mega samotna w tej ciązy i nie wiem czy będę chciała mieć kiedykolwiek drugie dziecko. Mam nadzieję ze jak urodze to się spowrotem do siebie zblizymy. Także kochana, nie jesteś sama :) :*
KORO po 1 ciąży mineło wiec mniejmy nadzieje ze to minie jak urodzimy. Mnie tylko zastanawia najbardziej jak to jest ze można mniec takie podejście niby dla osoby ktora sie kocha;/ bede miala kiedys raka np piersi amputowana np to co? on by mnie tak traktował jak napisałaś o tym spacerze ze jak psa dosłownie!! jest bo jest bo słabo by wygladało wsród ludzi ze by zostawil... ;/ ahhh u mnie coraz gorzej w sobote mielismy taka kłótnie ze nie rozmawiamy ze soba... wczoraj malego wzioł na caly dzien do swojej rodziny dzis bedzie odsypial bo miał dużo pracy najgorsze ze niedlugo długi weekend bedzie ze mna siedzial jak na skazaniu bo sie wybawić przez moja ciaze nie bedzie mógł... wolała bym być czasem sama...