W Piątek rano 17.09.2010 zauwarzyłam że krwawie wpadłam w panike pobiegłam do lazienki a tam dosłownie ze mnie kapało natychmiast pojechałam do swojego gin. prowadzacego ciąże i powiedziałam mu ze krwawie a on ze nie moze mnie przyjąc poniewaz ma za duzo paciętek to ja mu mówie a jak cos sie stanie raz już poroniłam i nie chce stracic tego dziecka a on mi mówi ze niestety nie moze mi pomuc proszę już iśc nie mam czasu. zapytałam go juz przez łzy to kto moze i pomuc czy gdzies przykmuje jakis gin.a on mi na to ze nie moze mi powiedziec wybiegłam z tamtad i pojechałam odrazu na pogotowie tam kobieta zwarzyła mnie zmierzyła cisnienie zapytała o wszystko i zawołała lekarza który powiedział ze bardzo dobrze zrobiłam ze przyjechałam takich spraw nie wolno bagatelizowac zbadał mnie zrobił mi usg i tam pierwszy raz zobaczyłam swoje maleństwo jak biło mu serduszko i wogóle. przepisał mi leki i kazal nie wstawac z łózka... naszczeście było wszystko wporzadku to było nie grożne dziecku krwawienie.. i ten lekarz powiedział ze mam przyjsc na kontrole za dwa tygodnie ale w tym samym czasie mam wizyte u mojego lekarza który nie miał dla mnie czasu wiec do którego mam isc tego mojego czy tego który udzielił mi pomocy. prosze co byscie zrobiły na moim miejscu
Odpowiedzi
Zajmie się mną i maleństwem w razie czego i nie powie mi,że nie ma czasu,lub ma inne pacjentki i musze poczekac.
Może mój dla mnie jest dziwny,ale wiem,że jakby się działo coś z dzieckiem mogę na Niego liczyc zrobi wszystko,by uratowac moje dziecko.
A Ty zmień lekarza idź do Niego i powiesz,że chcesz się wypisac a jak się wypiszesz to jakby pytał możesz mu pow.co o Nim myślisz.
On wogóle nie powinien leczyc !!!
Nie wiem czemu został lekarzem,ale zdecydowanie to nie powinien byc Jego zawód.
Zadźwoń i się wypisz jak najszybciej i zapisz do innego.