Moja corka ma 2,5 roku, mieszkamy za granica, ale jak jestesmy w Polsce to corka bardzo czesto spi u moich rodzicow albo u mamy mojego G.( w dzien spedzam z nia duzo czasu, chyba ze jestem w szkole) wszyscy sie dobrze dogadujemy, odpowiada mi jak zajmuja sie corka itp. ale pozniej mam wyrzuty, ze ja zostawiam, jak jestem w PL to mieszkam u brata , wszyscy mieszkamy w jednym miescie i to nie daleko siebie, babcie mowia, ze nie potrzebne sa moje wyrzuty, ze mam isc sie gdzies pobawic, wyjsc ze znajmymi, bo za granica jestem z nia sama calymi dniami i nie mam zycia towarzyskiego, Czy robie zle zostawiajac corke na noc? i czy powinnam zle sie czuc wiedzac, ze corka jest u babci, a mama jest gdzies na piwku? nie chodze na tzw "balety" nie moj styl, ale np. klub bilardowy? Czy poprostu sobie wkrecam? Jakie jest wasze zdanie? ;) dziekuje za odp, pozdrawiam
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
hmmm...to moze faktycznie za bardzo to przezywam;) jade do PL za tydzien a, mloda juz sie cieszy ze z dziadziem i baba bedzie;D
, mial byc przed a ;D
dziekuje za odp;) czasami jak wychodze od moich rodzicow, albo od mamy G. to niunia tak na odczepnego papa zrobi bo nie ma czasu taka zajeta jest hehe;) a dziadzio jest idolem (ma jednego dziadka) nie wychodze na piwo itp zawsze jak zostawie ja gdzies na noc, czesto poprostu jade do brata siadam na kanapie i siedze;) w ciszy ;D
Ja mieszkam obecnie z moją mamą, która potrafi przyjść nad ranem do naszego pokoju i zabrać Kacpra żebyśmy chociaż godzinkę/dwie spokojne się przespali. Początkowo źle się z tym czułam, ale później stwierdziłam czemu nie? ona i tak już nie śpi, a ja dzięki temu w dzień normalnie funkcjonuję i w pełni oddaję się dziecku, mając na to siłę i chęć :)