2015-07-01 10:11
|
Jestem juz w ostatnim miesiacu i mam coraz wiekszy apetyt na slodycze. Wstaje rano siegam po ciastko, na sniadanie slodka drozdzowka, po obiedzie ciastko, w miedzy czasie jakis cukierek, żelki albo lody, na kolacje kanapka z dżemem. Oczywiscie oprocz tego jem normalne obiady,kolacje,duzo owocow,warzywa. Nie moge nad tym zapanowac,moge zjesc tone knoppersow,goralek,grzeskow tak mi smakuja...czy to juz jest tragedia?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Puki jestes w ciazy to wszystko super, a jeszcze lepiej jak nie przybierasz na wadze(poza dzieckiem naturalnie) ale nie boisz się że ten nawyk Ci zostanie?? Po ciazy bedziesz codzinnie jesc kilogramy słodyczy i wtedy zaczniesz nabierać masy? A na pewno wtedy juz zaczniesz? Ja jadłam normalnie, nie wiem co to zachcianki czy niepochamowana chęć zjedzenia czegoś, dlatego dla mnie to w jakis sposob usprawiedliwienie.W ciazy je się dla dwóch a nie za dwóch :) Ale jak masz ochote to jedz :)
No wlasnie jak do tej pory niecale 12kg.. Wiadomo ze nie chce zgrubnac i boje sie ze te kg zostana po ciazy;p ale to juz nawet nie jest zachcianka tylko nawyk.. Jak mam na stole truskawki i ciastko - to wybieram ciastko;p