Porównując dziecko 2 miesięczne i 10 miesięczne to im starsze tym trudniej, bo wymaga więcej uwagi, trzeba mieć oczy dookoła głowy, poświęcać sporo czasu. Potem dziecko zaczyna zajmować się samo sobą, więc dziecko siedmioletnie na przykład w porównaniu do dwulatka to pikuś. Z kolei znów nastolatek to o wiele więcej kłopotów niż dziecko 7-8 letnie. Powiedziałabym, że to taka sinusoida.
(może nie jestem doświadczoną mamą, ale doświadczoną starszą siostrą już tak ;) )