Też mam takie wrażenie, ale czy to prawda, czy rodzina mi to tyle wgadała, nie mam pojęcia :P
Bo od rodziny to na każdym kroku słyszę coś, typu : "A bo on tak szybko nie pójdzie, bo jest ciężki".

Mi też tak mówili, jak synek miał kilka miesiecy, że szybko nie będzie raczkował, chodził itp...Ja w to nie wierzyłam. Teraz ma 10 m-cy sam siedzi, raczkuje, wszedzie sie wspina, chodzi przy czym się da...Obecnie waży ponad 11 kg. Ja uważam, że to indywidulana sprawa każdego dziecka, jednak na Twoim miejscu tak dla świętego spokoju, bym wybrała się do jakiejść rehabilitantki/fizjoterapeutki - poproś pediatrę o skierowanie, i się up;ewnij czy wszystko jest ok.

50/50 zależy od dziecka całkowicie.

Wiesz w sumie to zależy,Basia w wieku Twojej córy ważyła chyba więcej o ile dobrze pamiętam,wykraczała poza siatki centylowe i ze wzrostem i z wagą,raczkować zaczęła pozno bo w 8 miesiącu(tak zeby mozna to nazwac raczkowaniem)ale za to w 11 miesiącu juz sama bardzo sprawnie chodzila.Ale myślę że tak waga też może być zależna,ale nie musi.

jasne, że tak, bo jeśli jest pulchniutka to jej ciężko. Zauważyłam to na przykladzie Igi i jej koleżanke. Iga ma niecałę 9 kilo i chodzi, a jej koleżanki 2 miesiące młodze mają po 14 i 12 kg  i nawet nie siedzą. Ale mamusie z zazdrości, że (strasza) Iga chodzi usilnie stawiają je na nogi...
Ale z drugiej strony dużo zależy od dziecka. Moja nie potrafiła siadać do 8 miesiąca, w 8 nauczyłą się wstać, siadać i chodzić  przy meblach i stać a w pod koniec 10 chodzić ;p  Może Misia to mały leniuszek :D

Nie raczkuje, pediatra nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości. ;)