nie, uważam, że dopóki szczepionki są niebezpieczne i mogą prowadzić do nieodwracalnych skutków, dopóki kalendarz szczepień jest taki, żeby wpakowac jak najwięcej szczepień w jak najkrótszym czasie, dopóki szczepionki nie będą dawały bardziej skutecznej ochrony przed zachorowaniem - nie powinien byc stosowany przymus szczepienia pod groźbą kary finansowej.
odnośnie szczepień na gruźlicę - mój lekarz powiedział, ze to jest jedyne szczepienie, którego nie powinnam ominąć (i nie ominęłam), bo skutki dla dziecka po zachorowaniu są fatalne. reszta chorób jest uleczalna i przejście ich w dzieciństwie daje większą odporność niż szczepionka, i dziecko łatwiej je przechodzi, niz gdyby zachorowało na to w zyciu dorosłym.
jak mojemu dziecku po zaszczepieniu na wzw b siadła odporność tak, że w przeciągu 2 miesięcy chorował 5 razy, w tym 2 pobyty w szpitalu, to jakoś kosztów leczenia nikt mi nie zwrócił.