2012-08-17 15:26
|
Hmm samotność ale nie w sensie mężczyzna i kobieta mąż i żona tylko w sensie przyjaźni koleżeństwa. Mam pełno znajomych hmm ale żadnej nie potrafie się zwierzyć zadnej nie moge zaufać. Ciężko troche jedynie moge ufac swojemu mężusiowi on jest mężem przyjacielem kochankiem wszystkim. Ale też brakuje bratniej duszy kogoś komu można zaufac pogadac o wszystkim i być pewnm ze nie ujrzy to świała dziennego. Dołek ogarnia mnie
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
mam taka samo , jakis czas temu przeszkadzalo mi to ,ale teraz wiem ,ze przyjaciele sa z nami gdy nie ma problemow ,a gdy tylko sie pojawiaja przyjaciele znikaja.... Nie potrzbuje znajomych wysyarczy mi rodzina
Pięknie powiedziane...
yhhym wiem o czym piszesz.... moj maz to moj najblizszy przyjaciel... ale brakuje mi kolezanki z ktora moglabym poplotkowac i pogadac od serca... mialam taka jakis czas temu ale za bardzo zaczela mi rzadzic z zyciu... przestalam sie z nia widywac... rozumiem doradzic itp ale nie ustawiac mi zycie!!! na cos takiego nie pozwole sobie... tymbardziej ze sama miala problemy ze swoim partnerem,,,, achhh dlatego wole na dystans z ludzmi choc czasem mi bardzo brakuje takiej kumpeli do ,,wszystkiego,,
No też nienawidze jak ktoś się wtrąca w moje życie.Zamiast pouczać lepiej wysłuchac