Oczywiście pod warunkiem, że maluch nie będzie w nim przesiadywał cały dzień:)
Odpowiedzi
1. skoczek |
2. chodzik |
3. pchacz |
4. inna odp. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Mamy skoczka i pchacz i jak dla mnie te dwie opcję są ok. W skoczku już w sumie nie skacze, ale jak tylko go dostał to był super zadowolony, a pchacz teraz super Nam się przydaje jak Olek chce gdzieś przejść, a się boi sam. Nie muszę chodzić z Nim za rączki tylko łapie pchacz i biega z nim :)
Mieliśmy wszystko. Chodzik to było nieporozumienie, bo siedział w nim dwa razy i wcale tego nie lubil. W skoczku Leon bawił sie dłuzej bo jakos 2 czy 3 miesiace ale siedzial w nim max 5 minut i juz sie nudzil. Pchacz sluzyl bardziej jakos stolik edykacyjny.
skoczek to super opcja. najbardziej trafiona zabawka jaką kupiłam. Mój syn uwielbiał w nim skakać, a ja mogłam go nachwilę zostawić, żeby coś zrobić w okresie gdy już wszędzie próbował wstawać a nie umiał trzymać równowagi. Ze skoczka wyrósł po jakiś 6/7 miesiącach. Natomiast pchacz też mamy i uwielbia się nim bawić do tej pory, chociaż juz dawno sam chodzi, a nawet biega :) także polecam te dwie opcje