Generalnie tak jak juz wczesniej wspominalam jestem nastawiona na czyjes dzieci dosc neutralnie, a czasem wrecz negatywnie..
Zawsze dzieci kojarzyly mi sie z obrazkiem oslinionych malych szkrabow z biszkoptem zmiazdzonym w dloni i rozciapkanym na policzkach, i glutem splywajacym z nosa..
Czy niektore matki nie moga zwracac wiekszej uwagi na to jak ich dzieci wygladaja w publicznych miejscach? Ten widok zawsze mnie obrzydzal i szczerze mowiac odsuwalam sie od takiej rodzinki.
Moze stad tez to moje bledne podejscie do dzieci.. wiekszosc angielskich matek pozwala na to by chodzily ufajdolone wszelkim zarciem zaczynajac od sniadania po kolacje przez podwieczorek , zapominajac rowniez o tym, ze jak dziecko ma katar, to przydalaby sie chusteczka higieniczna.
Napewno rowniez takie dzieci widzialyscie, a pewnie niektore z was-nie przyznaja sie-ale same tak o dzieci 'dbaja'.
Co o tym myślicie? Tez was to obrzydza, czy uwazacie ze to normalna sprawa bo ciezko przypilnowac dziecko za kazdym razem jak sie uswini..
Odpowiedzi
Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!
Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!
Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
ślina i gluty to pikuś .
Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!
Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
Wpierw mamuska ktorej ubzduralo sie ze nie dam sobie rady sama w zwiazku z problemami z moim facetem, teraz Ty:)
Jak sama juz napisalam -bede latac za dzieckiem z chusteczka. Mam pewna traume do dziur i plam. Jako dziecko widzac jedno z tych rzeczy lecialam wymiotowac, co mi zostalo do dzisiaj. Moze nie az tak nasilone ale cofa mnie. A juz widzac wymioty innej osoby badz czujac zapach , sama reaguje w ten sam sposób. Jak juz kiedys wspominalam-francuski piesek ze mnie.
Obsesja pod wzgledem wagi jak i schludnego wygladu ..:D
Ale nie twierdze by bylo to cos nienormalnego. Nikt generalnie nie lubi 'tych widokow', jedni bardziej ,drudzy mniej.
Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!
Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
Ja swojemu synkowi dam herbatnik-wypaćka się cały, ale jak skończy jeść, to myjemy się i przebieramy, a kiedy ze wszystkiego się zrobi zabawę, to nawet częste przebieranie może być przyjemne, choć wiem że 90% maluchów tego nie znosi..
Też uważam, że dziecko brudne- dziecko szczęśliwe, ale zaś bez przesady żeby z jadlospisem na bluzce i buzi chodziło przez cały dzień..
Trzeba dać dziecku się wybrudzić, wszystkiego dotknąć rączkami i pozwolić paluszki wcisnąć w jedzonko, bo dziecko tak właśnie poznaje świat-przez dotyk, ale po skończonej zabawie trzeba się ogarnąć choć troszkę :)