Koleżanka miała położną prywatną i twierdzi, że nijak bez jej pomocy by nie urodziła. Ja się nie zdecydowałam. Kasę dałam na szkołę rodzenia i zamierzam rodzic rodzinnie więc mam nadzieję, że mój stanie na wysokości zadania i mi równie dobrze pomoże ;P
Hej dziewczyny. Jak myślicie czy warto mieć przy porodzie prywatną położna? Troche to wyjdzie, bo niedosc ze 300-400 dla niej to jeszcze trzeba jeździć na badania do gin na krew, ja osobno na usg i jeszcze do położnej. nie jestem pewna czy mnie na to stać, ale z 2 strony tak mnie nastraszyli ze bez połoznej rodzi się u nas w szpitalu "jak krowa", że jestem w stanie tą kase wyszarpać na siłę. co myslicie? zmiana szpitala nie wchodzi w gre, bo ten, który wbrałam to własnie ma taka opinie a inne w okolice to np "umieralnia" itd... porażka.. tylko ile w tym prawdy..
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Moim zdaniem strata kasy ale to też zależy od podejścia jeśli bardzo się boisz to może i warto.
Ale przy porodzie napewno jakaś będzie ktoś musi być żeby pomóc ;)
Zależy. Mój M był przy mnie także położna potrzebna mi nie była jeśli jednak masz zamiar rodzić sama i się boisz, czemu nie?
w moim mieście i otoczeniu jest to coraz bardziej 'popularne' i na porządku dziennym - koszt takiej 'przjemności' rzędu 600-800zł ja miałam to szczęście że mojego męża ciocia jest pielęgniarką (tak samo jak ja się nazwya) i akurat Jej znajoma to była (chyba) ta położna co odbierała mój poród i zaopiekowała się mną tak jakbym prywatnie rodziła... :) przykre to powinno się wszystkich jednakowo traktować a porody powinny być darmowe a nie komercyjne!
jednakże gdybym miała drugi raz rodzić (a gdyby nie ciocia mojego męża) to raczej bym wzięła sobie prytwatną położną
aha i mąż był przy mnie cały czas
no mój A deklaruje się, że przy porodzie będzie jesli cokolwiek sie zmieni na pewno sama nie będę bo wezme siostre lub inna zaufana osobe byleby własnie mieć wsparcie i kogoś przy sobie. razem myslimy nad ta sprawa .siostra miała przy 2 porodach położna i tez mnie na nia namawia mówi ze warto nawet jakby się miało tą kase pozyczyc ze bez niej sobie nie wyobraza porodów i chyba to ona mnie tak nakreciła i teraz nie wiem co robić bo mam metlik w głowie.. jakbym miała mnostwo kasy to bez zastanowienia a tak mysle czy nie lepiej ta kase byłoby wydac np. na cos dla dziecka skoro przeciez nie ma jej w nadmiarze.. ;) a bać się boję bo powiem szczerze kolezanki z dziecmi jak tylko dowiedziały sie o mojej ciazy mówiły ze porod to koszmar.. no i teraz problem..
Ja też rozważam żeby przy drugim porodzie wynająć taką położną,co prawda pierwszy poród nie byłjakiś tam zły,ale jakoś specjalnie te położne miłe nie były,chciałabym żebyteraz naprawdę ktoś się mną zaopiekował.
dobra polozna to podstawa, milaam dobra polozna( przypadkowo, rodzilam za granica)i wtedy dopiero docenilam ile ona jest w stanie podczas porodu pomoc. Gdybym milal rodzic w PL na pewno wzielabym prywtnie polozna, ale musi byc dobra, zaufana.
acha i nie chodzi o ty zeby "ktos przy tobie byl" bo moze byc ktos z roziny, tylko o to ze ona naprawde duzo pomoze podczas przebiegu porodu, jesli jest dobra to bedziesz miec lzejszy porod.