Do mam,które korzystają z usług opiekunki dziecina |
2011-05-25 21:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Ww wrześniu chciała bym wrócić do pracy.Nie mam jednak możliwości zostawienia dziecka z mamą czy teściową bo obie pracują, postanowiłam,że kogoś znajdę ale nie z ogłoszenia tylko poleconego przez osobę dobrze mi znaną.Znalazła się taka Pani polecana przez kilka osób w mojej okolicy i wydaje mi się,że nadawała by się od tej roli.
Mam w związku z tym pytania: Czy podpisywałyście jakąś umowę z taką osobą czy tylko "na słowo"? Pani będzie u nas od sierpnia,więc będę mieć czas na jej obserwację, na co z waszego doświadczenia (nie chodzi mi o to co piszą w artykułach, książkach) zwrócić uwagę?
Może głupie pytanie ale trochę się obawiam bo bądź co bądź to obca mi osoba.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

14

Odpowiedzi

(2011-05-25 23:01:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
@emilena ja właśnie z powodu swojego przewrażliwienia zrezygnowałam z niani. Po prostu nie ufam i tyle.
Jeśli chodzi o to co napisałaś o ślinie to ja się z tobą nie zgodzę. Jeśli bierze się osobę do małego dziecka to trzeba mieć świadomość że kontakt ślina do śliny na pewno będzie. Chociażby jak niania kichnie zakrywając buzię ręką a za chwilę dotknie buzi dziecka. Nie sądzę aby każda niania za każdym razem jak kichnie myła ręce albo w ogóle przejmowała się takimi drobiazgami.
Dlatego uważam że lepiej to sprawdzić. Ja jeśli już musiałabym wziąć nianię to na pewno porozmawiałabym z lekarzem o potencjalnych zagorożeniach dla dziecka i może on by coś poradził.
Może faktycznie jestem przewrażliwiona, nie mówię że nie. Po prostu tak mam i tyle. Nie lubię obcych osób, których nie znam i które nie są z rodziny, dotykających się do mojego dziecka.
Dorośli przechodzą choroby zupełnie inaczej, często w formie ukrytej (wirus np. cytomegalii jest ukryty i nieaktywny), dziecko natomiast może zupełnie inaczej znieść takie zakażenie.
(2011-05-25 23:06:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena
@emilena ja właśnie z powodu swojego przewrażliwienia zrezygnowałam z niani. Po prostu nie ufam i tyle.
Jeśli chodzi o to co napisałaś o ślinie to ja się z tobą nie zgodzę. Jeśli bierze się osobę do małego dziecka to trzeba mieć świadomość że kontakt ślina do śliny na pewno będzie. Chociażby jak niania kichnie zakrywając buzię ręką a za chwilę dotknie buzi dziecka. Nie sądzę aby każda niania za każdym razem jak kichnie myła ręce albo w ogóle przejmowała się takimi drobiazgami.
Dlatego uważam że lepiej to sprawdzić. Ja jeśli już musiałabym wziąć nianię to na pewno porozmawiałabym z lekarzem o potencjalnych zagorożeniach dla dziecka i może on by coś poradził.
Może faktycznie jestem przewrażliwiona, nie mówię że nie. Po prostu tak mam i tyle. Nie lubię obcych osób, których nie znam i które nie są z rodziny, dotykających się do mojego dziecka.
Dorośli przechodzą choroby zupełnie inaczej, często w formie ukrytej (wirus np. cytomegalii jest ukryty i nieaktywny), dziecko natomiast może zupełnie inaczej znieść takie zakażenie.
A widzisz to nie do końca też masz rację...ja pilnowałam trojaczków (jak już niektórzy wiedzą) i myłam ręce chyba 100 razy dziennie. Po wejściu do domu przed przebieraniem pampersa i po przed robieniem butli i po i tak bym wymieniała i wymieniała. Wiadomo nikt do niczego nie zmusza i nikt Cię nie przekona jeśli sama się nie przekonasz:D
(2011-05-26 09:40:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina
Dzięki za podpowiedzi choć powiem szczerze,że mam teraz większe wątpliwości i zastanawiam się czy nie zostać w domu...
(2011-05-26 23:14:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi
mam nianię, ale to moja koleżanka

jesli chodzi o kontakty śliny to absolutnie nikomu nie uwierzę, żadnej niani, że nigdy karmiąc dziecko nie polizała łyżeczki, ja wracając do pracy miałam tego świadomośc nawet zatrudniając kolezankę

kiedyś musiałam jej zwrócić uwagę gdy przy mnie polizała małej smoczek i włożyła jej do buzi

ogolnie jestem zadowolona z mojej niani, dziecku krzywda sie nie dzieje, ale robi czasem głupie rzeczy, czasem chyba mi na złość, no ale trudno, przemęcze się jeszcze rok i puszczę małą do prywatnego przedszkola, wolę już złośliwą kolezankę niż obcą babę

ale najlepiej zostać z dzieckiem w domu jesli masz taką możliwość, ja niestety nie miałam


nikt nie zastąpi matki, i śliny matki ;)

Podobne pytania