2011-04-19 22:15
|
Jak to u Was dziewczyny było po porodzie.
My jesteśmy zdani na siebie, ale widze,że nie jestem jedyna.
Opiszcie też inne możliwości. Dzięki
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
NIe powiem... było mi bardzo ciężko ale wolałam to niż zadzwonić po moją mamę albo teściową. Bałam się tego jak ognia. Teraz wiem, że dobrze zrobiłam.... bo za każdym razem jak jestem u mojej mamy (a ostatnio jestem bardzo często) to ona wie wszytko sto razy lepiej... dobija mnie to strasznie... to samo teściowa.
Myślę,że rodzice sami powinni zajmować się swoim potomstwem.... kierować się swoją intuicją i cieszyć się każdą chwilą z maleństwem. Z doświadczenia wiem, że każda dodatkowa osoba sieje tylko zamęt i wątpliwości.
Przez moją mamę która wpadla od czasu do czasu w odwiedziny do wnuka za każdym razem byłam przekonana że mój syn ma alergię (bo miał czerwony policzek od spania), albo jest bardzo zaziębiony (bo zakasłał dwa razy, albo że jest zestresowany itd itd... Wszystko to okazało się nieprawdą po konsulacji z lekarzem a mnie kosztowało wiele łez i zmartwień. Nie wyobrażam sobie matki ani teściowej po porodzie mieszkających w moim domu.
u nas też tak było i jest nadal :)