Bo bym sama sie nie wyspala do roboty .
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Oczywiscie tak z ciekawości pytam.
Ala dzis mi sie zdrzemnęła ... w czasie obiadu tylko. Juz jestem wykonczona dwojką dzieci. Tzn, nie przyzwyczaiłąm sie jeszcze , ze jestem sama chociaz maz wyjezdzajac na 5 dni przeprowdził mi w tym zakresie szkolenie
Ciekawe czy wytrwam do 23 ?
A... ja w tym momencie nie pacuję. Co innego jak bedę o 6 rano wychodziła do pracy.
NIe czekam bo A. wraca pomiędzy 2 a 4 w nocy a ja sama muszę wstawac po 6.00wiec koło 24.00 się kładę. ALe zawsze sie budzę jak się taramboli do łóżka:))
Kaonn, tez bym sie obudziła i zdecydowanie do 2-4 nie czekała. Zw łaszcza, ze oboje pracujecie.
Ja zawsze na niego czekam bo nie musze rano wstawac do pracy, i w razie co moge sie zdrzemnąć w dzień razem z małą :D Przeważnie wraca po 22, ale zdarza się że robi nadgodziny i wraca o 2 i też przeważnie czekam ;)
czekam bo nie zasnę bez mojego B. no chyba że wraca już bardzo póxno to z czekania zasypiam
Silver, alez Cie dawno "nie widziałam" ... ma sie rozumiec, ze sie zasypia z czekania jesli ukochany sie spoznia.
Mój maż nie pracuje na zmiany, ale w piątki wraca z wyjazdu miedzy 23 a północą i zawszę wtedy na niego czekam, tak samo jak jedzie w poniedziałek do pracy wstaje z nim o 4 rano żeby odprowadzić go do drzwi i się pożegnać :)
nie zawsze zalezy czy ide na rano czy na popoludnie
chociaz jak wracam z popoludniowki to maz nieraz jest szybciej w domu niz ja
gdy mam wolne to prawie zawsze chyba ze zle sie czuje