Witam. Mam 5 miesięcznego synka.
Nigdy nie chciałam byc w ciąży.obrzydzalo mnie ciężarne cialo, zylaste piersi, wielkie brzuchy, laktacja.wszystko co zwiazane z ciaza mnie obrzydzalo.
Zaszlam w ciaze w kwietniu 2017 roku.bardzo kochalam ojca dziecka, poki nie okazalo sie, ze jest klamliwym cpunem i zlodziejem. Zerwalam z nim. Chcial wrocic.wszystko co mowil okazalo sie kłamstwem.
Maly ma 5 miesiecy, jego ojciec nie widzial go na oczy.obecnie zaxzynam rajd po sadach i nie odpusZczę skur.....
Ciaza byla dla mnie trauma, jakiej nikt sobie nie wyobraża.
Udalo mi sie pokochac syna. Zajmuje sie nim najlepiej jak potrafie. Ale nie jestem mama w stylu "jestem przeszczesliwa, jak cudownie byc mama , hurra" nic z tych rzeczy. Zajmuje sie z obowiazku, bo jestem odpowiedzialna, bo staram sie byc dobra mama. Ale nie ma we mnie radości.zniszczyly mnie traumy, z jakimi musiAlam stawić czola , a to nie koniec. Czuje sie okropnie, w okol pelno kobiet ktore trajkocza o cudowności macierzyństwa a ja tego nie czuje.kocham przytulać malego, jest najpiękniejszy na świecie. Ale cierpie, bo chcialabym czuc "luz", chodz rodzice mi bardzo pomagaja. Wlasnie, rodzice..mieszkam z nimi, zawsze bylam "ta zla" czego bym nie zrobila, zawsze bylo zle. Nie toleruje wlasnej matki, jest okropna (chodz jej wnuk jest jej oczkiem w glowie, nie zaprzecze). Glownym tematem w domu, jak i w domu rodzinnym mojej matki jest moj wyglad.pieniadze, które mam inwestuje w zabiegi, duzo ćwiczę, wyglad jest dla nnie BardO istotny.matka to prosta kobieta ze wsi, uwazajaca zrobienie paznokci u kosmetyczki za zbedny luksus...jak rylko 1 na tydzien chce wyjść gdzies z domu na 2 h od razu robi wywiad raZem z ojcem.jestem w potrzasku, nie utrzymam sie sama z dzieckiem poza domem... Moja jedyna wina jest moj wyglad i niechec do pracy na wsi u rodziny mojej matki.
Ciężko mi.bardzo.matka nie odnosi sie do mnie normalnie.nawet w zdaniu "idz na zakupy po chleb" syczy nienawisc i niechęć.dodam, ze jej matka a moja babka jest jeszcze gorsza, tak jak i jej rodzenstwo.jej brata corka rowniez nienawidzi, druga siostra nie ma dzieci, a pierwsza popełniła samobojstwo, bo jej corka zakochala sie w mulacie.to walnieta rodzina...nie rozumiem, jak mozna chcieć niszczyć kogos za nix.
Boje sie, ze ta kobieta nastawi mojego syna przeciwko mnie.uwielbiam dni, kiedy jej nie ma w domu, kiedy jest u rodziny.jak ona zabierze mi syna i jego milosx do mnie, nic mi nie zostanie. Mam 27 lat, a do dzis pamietam, jak strasznie mnie bila jak w gimnaJum zalozylam spódniczke do polowy uda.
Odpowiedzi
Boisz sie ,ze odbiora Ci milosc synka ale sama chetnie go z nimi zostawiasz....moim zdaniem to w jaki sposob traktuje Cie matka jest konsekwencja tego jak zachowywalas sie wczesniej.
PS rozumiem,ze nie chcesz sie zajmowac pracami w gospodarstwie to chociaz zami sie pracami w domu!
A jezeli Ci tak zle to sie wyprowadz ale wlasnie wtedy nie bedzie ladnych pazokci...
Boisz sie ,ze odbiora Ci milosc synka ale sama chetnie go z nimi zostawiasz....moim zdaniem to w jaki sposob traktuje Cie matka jest konsekwencja tego jak zachowywalas sie wczesniej.
PS rozumiem,ze nie chcesz sie zajmowac pracami w gospodarstwie to chociaz zami sie pracami w domu!
A jezeli Ci tak zle to sie wyprowadz ale wlasnie wtedy nie bedzie ladnych pazokci...