2015-01-27 15:07
|
że to co jest podawane jako tzw. posiłek stały czyli np. kaszka z owocem lub obiadek jest ZAMIAST mleka, bo cały czas mam wrażenie, że moje dziecko POSMAKUJE (zje kilka łyzeczek) i dojada i tak mlekiem (kp) tzn. płacze krótko po posilku, sygnalizując, że jest głodne i uspokaja się, po podaniu mleka. błędne koło :(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Żeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
To ile tego obiadku zjada?
Żeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
kaszkę z owocami zje spokojnie ok 120g (mus ze słoika plus owsianka lub manna na wodzie), natomiast z obiadkami jest masakra, sama gotuje, dziabie na grudki widelcem i zje z 8-10 lyzeczek i popija woda z kubeczka niemowlęcego
Żeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
To ile tego obiadku zjada?
Żeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
kaszkę z owocami zje spokojnie ok 120g (mus ze słoika plus owsianka lub manna na wodzie), natomiast z obiadkami jest masakra, sama gotuje, dziabie na grudki widelcem i zje z 8-10 lyzeczek i popija woda z kubeczka niemowlęcegoŻeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
Ale mojej ewidentnie chodziło o smak, bo kaszki czy owoców mogła jeśc 200g i jeszcze by i więcej wciągnęła, jak bym jej dała ;)
Może u was problem jest w tej konsystencji, a nie smaku? Moze zjadłaby taką gładziutką papkę? Może z większą iloscią wody? Albo w innej temperaturze, bo niektóre lubią zimny obiad, ciepłego nie zjedzą.
Ja próbowałam różnych sztuczek właśnie, rożnych smaków, zarówno moich obiadków, jak i słoiczkowych, a w końcu stanęło na tym, że jeśc zaczęła normalnie dopiero w 10 miesiącu życia i do tego puszczałam jej bajki, żeby zawiesiła na czymś oko i mniej świadomie jadła, że tak powiem.. i się nauczyła sama ;)
To ile tego obiadku zjada?
Żeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
kaszkę z owocami zje spokojnie ok 120g (mus ze słoika plus owsianka lub manna na wodzie), natomiast z obiadkami jest masakra, sama gotuje, dziabie na grudki widelcem i zje z 8-10 lyzeczek i popija woda z kubeczka niemowlęcegoŻeby było najedzone, to musi zjesc odpowiednio dużo, w tym wieku to już minimum 120g, a ogólnie to już może 200g i popijac najlepiej wodą. Inaczej faktycznie odczuwa głód.
Ale mojej ewidentnie chodziło o smak, bo kaszki czy owoców mogła jeśc 200g i jeszcze by i więcej wciągnęła, jak bym jej dała ;)
Może u was problem jest w tej konsystencji, a nie smaku? Moze zjadłaby taką gładziutką papkę? Może z większą iloscią wody? Albo w innej temperaturze, bo niektóre lubią zimny obiad, ciepłego nie zjedzą.
Ja próbowałam różnych sztuczek właśnie, rożnych smaków, zarówno moich obiadków, jak i słoiczkowych, a w końcu stanęło na tym, że jeśc zaczęła normalnie dopiero w 10 miesiącu życia i do tego puszczałam jej bajki, żeby zawiesiła na czymś oko i mniej świadomie jadła, że tak powiem.. i się nauczyła sama ;)