Nie masz takiego obowiązku go zapraszać, to są dziecka urodziny i ma być fajnie i przyjemnie a nie że przyjdzie jedna osoba i zrobi kwas
Za 2 miesiące Laiki urodziny, już mamy ustaloną listę gości kogo chcemy zaprosić jedynie nie będziemy prosić najmłodszego brata B. bo ja się z nim nie odzywam a mój też tak wyrywkowo jak jest trzeźwy bo w sumie tylko wtedy da się z nim normalnie porozmawiać bo jak popije to zaraz jakieś pieniądze sobie wymyśla że mamy mu oddać bo on nam pożyczał w grudniu jak Laila się urodziła ( chociaż Laila jest ze stycznia ) wyzywa mnie i sądzi że Laila nie jest B. powiedzieliśmy o tym siostrze B. i ona stwierdziła że jednak jaki jest taki jest ale jak wszystkich z rodzeństwa będziemy prosić to jego tez powinniśmy w szczególności że impreza będzie w domu w którym on również zamieszkuje i może mu się zrobić przykro. W sumie mam to w dupie czy mu się zrobi przykro czy nie bo go wręcz nienawidzę bo od początku ciąży nastawiał B. przeciwko mnie i nienarodzonej jeszcze Lailii tylko właśnie nie wiem czy tak teraz głupio nie będzie po prostu go nie zaprosić żeby. Boję się jego ojciec nastawi się przeciwko mnie bo pomyśli że to moja sprawka chociaż oboje go nie chcemy na urodzinach. Dodam jeszcze że on wgl Lailą się nie interesuje, nigdy o nią nie pyta ani nic nawet jak coś na podwórku robi a my wysiadamy z auta to odwraca się i nie patrzy na nią taka chora sytuacja trochę się robi :/
TAK - zaprosić
NIE - nie prosić
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Zdecydowanie nieeee.
zaprosiłabym od niechcenia tak by sam odmówil ;)
dlaczego masz miec kogoś kogo nie chcesz? To Wasza imprezka !! :)
Nie i niech spierdala.
nowaja jakbym go nie zaprosiła to i tak by przylazł na darmową wyżerkę i z nadzieją że wódę postwie jescze na stół :/
nie zaprosiłabym, niech spada
A co jak przyjdzie i znów zrobi jakąś aferę?
kurcze ciężka sytuacja. może faktycznie zaproś go tak, żeby odmówił. naopowiadaj, że bardzo Ci zależy, to może "na złość nie przyjdzie". skoro mieszka w tym domu, bałabym się, że specjalnie się wprosi i narobi afery.