Dziewczyny, co robic to juz 4o tydzien i nic sie nie dzieje , a ja lapie dola maluszek40 |
2011-05-20 12:02 (edytowano 2011-05-20 12:07)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

W niedziele mija mi termin , nie spodziewalam sie takiego rozwoju sytuacji, mam bole od tygodnia , przychodza i odchodza, szyjka sie nie skraca,czop nie odszedl:(myslalam ze 2 ciaza bedzie inna , chocby szybszy porod, bo pierwsza tez przenosila, ogarnia mnie smutek i staram sie nie myslec o porodzie, modle sie zeby zaczelo cos sie dziac, bo ile tak mozna siedziec, ogolnie to ruszam sie , sprzatam itp, ale to nic nie daje , ,,,POMOZCIE , MAM DOSC , JAK TO PRZEJSC, a najgorsze jest to ze wszystko odbija sie na bliskich, a nie chce nikogo ranic:(:(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2011-05-20 12:04:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek
nie martw się, każda to przechodziła... ja też miałam "NIGDY NIE URODZIĆ" ;/ wiem co czujesz... :(

ale głowa do góry, to już naprawdę blisko :) nigdy nie znasz dnia ani godziny :) powodzenia :*
(2011-05-20 12:37:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
dokładnie, nic na siłę nie przyśpieszysz musi się samo zacząć, tyle co Ci zostało to już pikuś :) może to dziś albo jutro. pamietaj że czop wcale nie musi odejść. dałaś radę 40 tygodni to dasz jeszcze kilka dni :) głowa do góry
(2011-05-20 12:41:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
janis
Kochana ja miałam tak samo. Urodziłam 2 tygodnie po terminie i własnie te 14 ostatnich dni było najgorsze... wszyscy dzwonią "jeszcze nie urodziłaś?", a moja mama to już po 5 razy dziennie dzwoniła i w końcu musiałam ją ochrzanić, a komórki wyłączyłam. Zajmij sie teraz sobą, zrób sobie paznocie, maseczkę, peeling, depilację czy też golenie, nabalsamuj się, nakremuj, może ufarbuj włosy... wyreguluj brwi... co tylko zechcesz. To jest dodatkowy czas dla ciebie i wykorzystaj go jak prawdziwa kobieta. Zapomnisz o tym, że boli, strzyka, łapie skurcz. Tylko do łóżka się nie kładź bo aktywność fizyczna przyśpiesza poród. Ja pod konieć to włanie namiętnie gotowałam (i mroziłam), sprzątałam i spacerowałam, ale i tak nic to nie dało mimo ciągłych skurczy. Poród miałam wywoływany. Trzymam kciuki!
(2011-05-20 13:02:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werma85
Hehe ja urodziłam w 42 tyg. na wywołaniu:P Tez czułam sie tak jak Ty. Ale Ty juz masz koniec, a co maja powiedziec dziewczyny ktore sa dopiero w polowie i nie moga sie doczekac...Tobie zostalo max 2 tyg. :) POWODZENIA!!!
(2011-05-20 15:52:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
x19magdus91x
mi nawet seks nie pomogl... przenosilam 10 dni i tez to przechodzilam tak jak ty... moja kolezanka wypila lyzke oleju rycynowego i po 2 godz lezala na porodowce :D a ja sie nie odwazylam by tego sprobowac, ale pytalam poloznej i mowi ze fakt ze ten olej moze przyspieszyc porod :D

Podobne pytania