2017-03-18 15:30
|
Namawiam go od sporego już czasu na wyprowadzkę od jego matki (nie mieszka sie mi u nich dobrze, nie jest słodko),
jednakże bezskutecznie. Myślicie ze stanie sie jakiś cud i sie mu odmieni?
Nie obstaje za mną. Bardziej jest za matką.
Ciężko się mi z nim żyje przez to. Niedoszła teściowa uprzykrza mi życie każdego dnia.
Jak najlepiej to rozwiązać?
Odejść i dać sobie spokój?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Piszę to, bo widzę, że też masz problem. I mam nadzieję, że ktoś ci pomoże. Naprawdę.
One nazwały mnie idiotką, która myśli, że facet się zmieni. Czyli widocznie to jest takie oczywiste.., więc ci przekazuję..
Jeżeli nie masz z nim dzieci, to najlepiej będzie odejść. Jeżeli masz to jest to bardzo trudne, ale byłoby najlepsze. Tylko, że jest jedno ale. Nikt cudzy potem ci nie pomoże. Sama będziesz musiała dać radę. A przebrnąć przez to-rozstać się jest strasznie trudno, jak się kogoś kocha. Niektórzy faceci tak mają z tymi mamusiami. Niektórzy wyrosną, innym to zostanie. Ja gdybym nie miała dzieci to odeszłabym bez wahania w takiej sytuacji
Jesli to trwa juz dlugo ja bym nie za bardzo liczyła na zmianę sytuacji ....
Syneczek mamusi...niestety rzadko,który facet się zmienia na lepsze. Szkoda mi Cię. Może zafunduj mu terapie szokową w postaci wyprowadzki. Moze wtedy to do niego dotrze a jak nie to przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz.Powodzenia.
Popieram. Mam taki sam zamiar zrobić jak pójdę do pracy ;)