Nie będę się rozdrabniała w opisie o co chodzi bo za dużo tego jednak napiszę po częście ..
A mianowicie , mój brat "wpadł" ze swoją dziewczyną ( oczywiście pomijam fakt ,że są , a raczej byli niesamowicie nieodpowiedzialni jednak jak już doszło do niego ,ze zostanie ojcem to się cieszył ..
Dziewczyna od początku nie dbała o siebie ,łącznie z piciem i paleniem ,skakaniem na trampolinie , całonocnym siedzeniu i mogła bym tak non stop ... Była u mnie przez dwa mies ciąży ,wszystko było dobrze nic jej nie bolało jedynie około 1 kg przytyła i zaczęło jej bardzo delikatnie widać brzuszek ( jest niesamowicie szczupła ) ...
Wróciła do Pl , nie poszła do leakrza bo imprezowali .. po dwuch tyg za namową brata poszła ze swoją mama do ginek ( mama jej pracuje w szpitalu ) i po dwóch wizytach okazało się ,że " z nią wszystko dobrze ale "plemnik" jest martwy , ale to nie jej wina a mojego brata bo nie może mieć dzieci albo ma te "plemniki " chore ...
Tak wiem co o tym myśleć dla mnie to absórd bo po pierwsze jak lekarz 10 tyg maleństwo mógł nazwać nieżywym plemnikiem , po drugie jak móg stwierdzić ,że to wina mojego brata skoro w życiu go na oczy nie widział !!!
Tak wiem może mam paranoje , a może i faktycznjie nie powinnam się wtrącać ( oczywiście nic im nie mówiłam ) to tylko moje przemyślenia .. ale mi się po prostu wydaje ,że one jakoś ustwaiły usunięcie ,albo nie wiem co ... Co Wy o tym myślicie ...
Odpowiedzi
A co do argumentow to brzmia na wyssane z palca i moze faktycznie usunela.
co ja na to?.. nic a co mam powiedziec. "plemnik" jest martwy dobre..
myslalam ze to jakas powazna sytuacja ze mozna pomoc a to zawracanie dupy.
co ja na to?.. nic a co mam powiedziec. "plemnik" jest martwy dobre..
myslalam ze to jakas powazna sytuacja ze mozna pomoc a to zawracanie dupy.
co ja na to?.. nic a co mam powiedziec. "plemnik" jest martwy dobre..
myslalam ze to jakas powazna sytuacja ze mozna pomoc a to zawracanie dupy.