jestem mniej więcej na tym samym etapie :) I myślę o porodzie codziennie. Boję się okropnie, bo odporność na ból mam żadną. Jednak z drugiej strony wyjścia nie ma:) Pociesza mnie świadomość, że po tych mękach w ramach rekompensaty zobaczę swoje Maleństwo i najszczęśliwszą twarz Męża. A to jest silniejsze od strachu:)
(2012-12-27 13:43:44)
cytuj
Wszyscy mnie o to pytają, a ja odpowiadam, że nie boję się bólu bo tłumacze sobie go tym , że po tylko latach będę mogła w końcu utulić i wycałować mój CUD !! Martwię się tylko o to, aby wszystko podczas porodu poszło dobrze, żeby skarbowi nic się nie działo :)
(2012-12-27 14:17:00)
cytuj
u mnie dopiero połowa a już na samą myśl się niepokoje ale zarazem ciesze ;) chciałabym zeby juz był maj, żebym usłyszała jego pierwszy krzyk po wyjściu ze mnie i przytuliła do swojej piersi ;) wtedy zapomne pewnie o bólu który miał miejsce kilka chwil wcześniej i bede sie cieszyc jak nigdy ;) wiec co do porodu mam mieszane uczucia
(2012-12-30 17:47:19)
cytuj
Pozytywne nastawienie go polowa sukcesu.nie jest take zle 1 porod mam za soba i myslalam ze bedzie gorzej.wmawialam sobie ze nine kobiety daja race ja tez dam.