Odpowiedzi
Stało się coś czego zawsze się obawiałam - jestem po prostu już typową matką polką!
mój życiowy rekord to 9 piwek i sama się dziwie bo nie padłam, Ale to było bardzo dawno temu.
Z alkoholu lubie najlepiej piwko. Odkond zaszłam w ciąże to nie kosztowałam jeszcze , Jak skończe karmić piersią to wybiore się na takie pyszne z sokiem
O shit,raz ,ale to też już dawno,wypiłam 8,to cały dzień się z łóżka nie zwlekłam:)
Z alkoholu lubie najlepiej piwko. Odkond zaszłam w ciąże to nie kosztowałam jeszcze , Jak skończe karmić piersią to wybiore się na takie pyszne z sokiem
Ja przed ciążą lubiłam poimprezować. Mieszkałam na takim osiedlu, gdzie była masa studentów i młodych ludzi. To były prawdziwie wariackie czasy spontaniczych wyjazdów, klubów, pubów itp. Zawsze jednam miałam mega mocną głowę. Potrafiłam pić piwo na równi z kumplami i oni polegali a ja włączałam sobie np. film i oglądałam go bo spać nie mogłam. Nigdy nie zalałam się w trupa, nigdy się nie zataczałam i nigdy nie wymiotowałam po alkoholu. Z tym, że ja nigdy wódki nie piłam bo sam zapach mnie odrzuca a jedynie piwo albo szampana czy wino wytrawne. Odkąd zaszłam w ciążę to właściwie imprezuję bardzo rzadko. Ostatnio jednak byłam z kumpelą w naszym ulubionym pubie (Zielona Gęś Warszawa jeśli ktoś kojarzy :) i troszkę przesadziłyśmy. Bo oprócz tego, że wypiłyśmy chyba po pięć piw Desperados to jeszcze ktoś postawił nam Tequilę i to chyba przesądziło o mega kacu. Rano myślałyśmy, że umrzemy - dosłownie! Stwierdziłyśmy, że czasy imprezowania już chyba za nami i czułyśmy się koszmarnie! Nie prędko powtórzę taką imprezę. Teraz jakoś bardziej odpowiada mi wypić jedno czy dwa piwka z przyjaciółmi przy grillu, pogadać, posiedzieć... I wrócić o ludzkiej porze do domu niż zarywać noc i pić.
Stało się coś czego zawsze się obawiałam - jestem po prostu już typową matką polką!
Oj tam ,oj tam.Każda dobra mama to matka polka,i to jest powód do dumy:)A z tobą to bym chętnie piwko wypiła ;)
Stało się coś czego zawsze się obawiałam - jestem po prostu już typową matką polką!
wszyscy mówią że ze mną jest bardzo ekonomicznie pić hehe :)
Rekord to 0,5 wódki, ale nie byle jakiej bo Rasputina .. nie wiem czy ktoś pił, jeśli tak to wie czym to pachnie.. a za piwem nie przepadam , max 3 mi wejdą i jestem nie tyle pijana co zamulona, preferuję drinki albo wódkę, najlepiej z Tigerem :D ohh kiedy ja alko pilam, aż chce się wypić, chociaż Reddsa..
A swojego rekordu nie podam :) Zniszczyłabym sobie reputację na tym zacnym forum hehe
Dawaj :D@marcysia usmialam sie :D z tego ekonomicznego picia :D