2016-07-05 13:25
|
Jak zjesc kolacje o 18ej i nie podjadac do czasu spania? Nie daje rady tym bardziej, ze zawsze obejrzymy z mezem jakis film czy tym podobne.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nie musisz nie jeść po 18, to raczej zależy o której się kładziesz, dobrze jest nie jeść już nic dwie godziny przed snem, więc jeśli kładziesz się powiedzmy o 22 to kolację spokojnie możesz zjeść o 20 :P
O właśnie to miałam napisać :) ważne żeby organizm strawił posiłek zanim się polozysz:)
Nie musisz nie jeść po 18, to raczej zależy o której się kładziesz, dobrze jest nie jeść już nic dwie godziny przed snem, więc jeśli kładziesz się powiedzmy o 22 to kolację spokojnie możesz zjeść o 20 :P
O właśnie to miałam napisać :) ważne żeby organizm strawił posiłek zanim się polozysz:)Akurat niejedzenie po 18ej najlepiej wplywa na utrate wagi a po drugiej ciazy jakos mi sie to rozregulowalo :)
Ale skoro mama Nef się uparla to możesz spróbować oszukiwać żołądek wodą lub zuciem gumy ;-) no i pewnie nie wszyscy o tym myślą ale jak tak długo nie jesz przed snem ważne by Twoje śniadanie było solidne i najdalej pół godziny po obudzeniu. To też wpływa na całodzienny apetyt i rozkład spalania kalorii ;-)
Laski mają rację.. Nie jest ważne konkretnie ta 18 a 5-6 posiłków dziennie najdalej 2 h przed snem.
Ale skoro mama Nef się uparla to możesz spróbować oszukiwać żołądek wodą lub zuciem gumy ;-) no i pewnie nie wszyscy o tym myślą ale jak tak długo nie jesz przed snem ważne by Twoje śniadanie było solidne i najdalej pół godziny po obudzeniu. To też wpływa na całodzienny apetyt i rozkład spalania kalorii ;-)
ja nie jestem glodna tylko ten odruch zeby cos wziac i popodjadac to jak palenie paierosow :)) wszystko inne to oczywiscie robie o tym, ze sniadanie jest najwazniejszym posilkiem dnia tez wiem i tak staram sie robic :))
Ale skoro mama Nef się uparla to możesz spróbować oszukiwać żołądek wodą lub zuciem gumy ;-) no i pewnie nie wszyscy o tym myślą ale jak tak długo nie jesz przed snem ważne by Twoje śniadanie było solidne i najdalej pół godziny po obudzeniu. To też wpływa na całodzienny apetyt i rozkład spalania kalorii ;-)
za nic nie mogę się zebrać. Wczoraj się z mężem założyłam (nie napiszę o co;-) , że przez miesiąc nie zjem słodyczy, ale dziś już ledwie wytrzymuję.