U mnie jest podobnie, na porodówce w czasie samej akcji porodowej nie chce być, ale dzielnie będzie czekał pod drzwiami by SPRÓBOWAĆ ( też obawia się,że zemdleje ) przeciąć pępowinkę :) Swój wybór właśnie tłumaczy tym, że nie chce za nic w świecie widzieć jak cierpię itd.
Tak... Moj mowił ,ze jak ja bym krzyczała z bólu to by zabił chyba tego lekarza ... :P
