Jak się kłócicie ze swoimi mężami lub partnerami ? narkoza |
2013-07-06 20:54
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

A może wcale ?
U mnie to jest tak, że jak coś mi nie pasuje to się po prostu nie odzywam. Nie potrafię z siebie tego wyrzucić i koniec. Zero rozmów, do czasu aż mi przejdzie, przeważnie trwa to kilka dni :D Aż mi go czasem żal. Za to moja siostra, czego dziś byłam świadkiem - drze się jak stare prześcieradło :D Tego jej też mi żal.
Jak u Was ?
W jaki sposób dochodzicie do kompromisu ?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2013-07-06 20:57:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pawlakboj
Roznie ... czasem mamy tak zwane ciche dni a czasem awanture na cale osiedle
(2013-07-06 20:58:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
silver20
Nie kłócimy się :) nie mamy nawet kiedy, rano czasem ja wybuchnę o pierdołę bo ciężka noc ale on zazwyczaj się ze mnie śmieje 15 min burzy z mojej strony i spokój
(2013-07-06 21:06:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa
rzadko, ale jak już to drę ryja jak psychopatka, a potem ryczę :)
(2013-07-06 21:24:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza
rzadko, ale jak już to drę ryja jak psychopatka, a potem ryczę :)
Tak to ja kiedyś robiłam :D
(2013-07-06 21:36:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78
Ciche dni to jest u nas rzadkość i tylko wtedy, kiedy mąż ewidentnie przegnie. Przeważnie to ględzę albo wrzeszczę :P, a jak już się przestaję odzywać, to znak, że jest baaardzo źle.
(2013-07-06 22:03:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412
U nas jest doĺadnie tak jak u kaonn.
(2013-07-06 22:37:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Dre sie i wyrzucam mu wszystko co mi przyjdzie do glowy i on mi tez. Potem ustalamy rozwod. Za kazdym razem tak samo ;)
(2013-07-06 22:50:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycia
Baaardzo mało kiedy się kłócimy... Jeśli komuś coś nie pasuje, to rozmawiamy o tym. Jeśli już nie wytrzymam, to wyrzucam z siebie wszystko :P ale od 6 lat miało to miejsce dosłownie kilka razy.
(2013-07-06 23:34:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa
Jak mi coś nie pasuje to czasami duszę to w sobie, ale mój przychodzi do mnie i stara się problem rozwiązać. Jeśli już się ostro pokłócimy to przeważnie do 2 godz wszystko mija- wtedy trochę na siebie podnosimy głos
(2013-07-07 13:32:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
Zależy. Czasami wydre morde na niego, a czasami milczę jak grób.

Podobne pytania