Kiedyś ssał TT jak był malutki, raz dziennie dostawał mm. Od drugiego miesiąca życia przestał jeść w ogóle z butelki. Tylko cyc i cyc. Potem rozszerzanie diety. No i efekt taki, że wszystko zje z łyżeczki a z butelki nie! Nie wiem już jakim sposobem go podejść, jeszcze teraz ząbkuje i nic mu nie odpowiada. Nawet jak wygłodnieje to nie ma apetytu. Więc czekam na piękniejsze dni.
Powiedzcie mi mamy, które karmicie/ karmiłycie piersią - jak długo karmiłyście, jak przechodziłyście na butelkę i jakiej butelki używałyście?
Myślicie, że TT to zła butelka? Kupić inną dla spróbowania z LOVI albo AVENTu, lub innej firmy?
Poradźcie, bo chciałabym czasem wyjść gdzieś z mężem a Teściowi lub bratowej zostawić synka a w takiej sytuacji szybko to nie nastąpi :/
Odpowiedzi
Nie panikuję, że trudno będzie go potem oduczyć butli bo on to taki specyficzny typ dziecka. Straszyli mnie żeby nie podawać smoczka, podałam i nie jest od niego uzależniony. Moim zdaniem dla niego zawsze najważniejsza będzie matczyna pierś a substytutki zawsze już będą substytutkami.
Ja nie zamierzam tylko kilka razy wyjść z domu przez pierwsze dajmy na to dwa lata Marcelego, czasem sama chciałabym jechać nie tylko do lekarza, ale i na zakupy czy do fryzjera.
Żeby chociaż mąż mógł zostać z Mańkiem bez obawy, że nie ma cycka :P