Mój lekarz nie namawiał zbytnio na witaminy, twierdził, że nie trzeba brać jeśli wyniki są dobre i dba się o urozmaicenie diety.
 
				
    
    
Kolejny raz spotykam się z opisem na opakowaniu z witaminami dla kobiet w ciąży o ilości zalecanej dawki czy coś 300%, 200%. O co z tym chodzi?
 
		