zareagowałam płaczem. nie byłam gotowa, nie planowałam. na szczęście ciąża trwa na tyle długo, by przygotować odpowiednio psychikę. obecnie cieszę się, że jest jak jest :)
(2011-05-21 16:25:53)
cytuj
Starałam się o dzidzię ponad 5 lat więc....możecie się domyślać co czułam - kiedy zobaczylam te dwie kreseczki ;))))))))))))))))
(2011-05-21 16:32:52 - edytowano 2011-05-21 16:33:36)
cytuj
Przerażenie...dopiero co zamieszkaliśmy razem, ja kilka miesięcy wcześniej zaczęłam pracę - On dopiero szukał, strasznie się bałam tego jak sobie poradzimy, jak zareagują jego i moi rodzice (byli przeciwni naszemu związkowi).Dopiero kiedy straciłam ciążę było mi strasznie źle, nie mogłam się pozbierać - dlatego kiedy trzy miesiące później znów okazało się, że tabletki zawiodły wiedziałam, że właśnie dostaję drugą szansę.Stwierdziłam, że lepiej teraz niż wcale, ale pamiętam, że prawdziwa radość pojawiła się dopiero kiedy zobaczyliśmy 27 milimetrów naszego Synka podczas USG;)
jak zobaczyłam dwie kreseczki to myslałam ze mi serce wyskoczy! Z jednej strony sie cieszyłam bo wczesniej sie staralismy o dziecko ale dostałam akurat propozycje wyjazdu za granice do pracy i myslałam ze zarobie troche kasy na nasze wesele no ale wyszło jak wyszlo ale nie załuje mojego skarba za nic w świecie :)
(2011-05-21 17:16:13)
cytuj
Za pierwszym razem szok, caly dzien przeryczalam, bo nie planowalismy jeszcze. A potem wielka radosc, wkoncu chcielismy miec dziecko tylko troszke pozniej. A druga byla planowana takze nawet niebylam zaskoczona
(2011-05-21 18:30:58)
cytuj
Ja zaniemówiłam ,byłam w szoku ... nie wierzyłam własnym oczą poniewaz staralismy sie o dzidzie rok i ja juz myslalam o najgorszym... A tu dwie piekne kreseczki :)
Ale pózniej gdy juz poszłam do lekarza... ehhh skakałam z radosci!!! :)
(2011-05-21 18:41:12)
cytuj
Po poronieniu, po ciąży pozamacicznej i usunięciu jajowodu (i to dzień po naszym weselu) staraliśmy się prawie rok i też już myślałam o najgorszym. Poszłam na monitoring owulacji i lekarz zapytał którego jajowodu nie mam i mu mówię, że lewego a on, że mu przykro ale znowu owulacja z lewej strony i będzie trzeba czekać kolejny miesiąc. A co się okazało to mi się lewa z prawą pomyliła i właśnie wtedy zaszłam w ciążę. Wielka radość razem z przerażeniem, a to przerażenie to nie wiadomo skąd:)