Jest jakaś mama, która po urodzeniu dziecka mieszkała w mieszkaniu sama (bądź z mężem) i nie miała żadnej innej pomocy? miki0011 |
2012-02-25 17:04
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jak wyżej.Sytuacja chyba zmusi nas do wynajęcia mieszkania. Nie wiem czy poradzę sobie sama z dzieckiem od razu po porodzie...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

19

Odpowiedzi

(2012-02-25 17:12:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katkal
Nic sie nie martw dasz rade:) Jak tylko dostaniesz maluszka na ręce bedziesz wiedziałą co masz robić na tym polega instynkt macierzyński ja też byłam sama z dzidziusiem i dałam rade to Ty też dasz :):):):)
(2012-02-25 17:15:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pepe
ja bede sama z moim partnerem ale wiadomo ze po 2 tyg urlopu bedzie musial isc do pracy... dasz sobie rade:) nie zamartwiaj sie bo nie warto:)
(2012-02-25 17:19:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
diablicapaulina
Tez bede sama :) I sie bardzo ciesze, ze nikt mi sie nie bedzie w nic wpierniczal:D
(2012-02-25 17:20:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
Ja byłam sama po obu porodach,sama tzn bez mamy teściowej i całego tabunu doradców. I dobrze,bo nawet bym nie chciała żeby mi się ktoś rządził :)
Instynkt Ci podpowie co masz robi,a jeśli Cię zawiedzie to zawsze jest 40 tygodni ;) ;) ;)
(2012-02-25 17:41:27) cytuj
My od pierwszych dni po ślubie mieszkamy sami, nikt nam nie pomaga. Po porodzie też mieszkaliśmy sami, dodatkowo mąż nie brał ani urlopu, ani tacierzyńskiego, ani zwolnienia na mnie czy dziecko. Rodziłam SN, parę godzin po porodzie byłam już na chodzie w pełni sił i zdrowia. Dałam radę sama. Mąż mi pomagał, jak wracał z pracy, teściowie i reszta rodziny wpadali popołudniami jako goście, ale to na godzinkę i uciekali.
Noworodek naprawdę większość czasu przesypia albo wisi na cycku, wtedy ty też możesz odsypiać albo zająć się tym, co akurat jest do zrobienia.
Inaczej sprawy się mają, jak rodzisz CC. Wtedy przydałaby się pomoc od pierwszego dnia.Choć znam i takie mamuśki, które po cc były same i też dały radę.
(2012-02-25 18:13:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja byłam z dzieckiem zupełnie sama przez pierwsze 3 tygodnie, później wrócił mój mąż z delegacji ale i tak prawie nigdy go nie było w domu. Miałam cc więc było mi jeszcze trudniej bo rana się rozeszła, do tego zapalenie piersi z ostrą gorączką, halucynacjami i innymi atrakcjami. Nie było mi łatwo, zwłaszcza, że codziennie musiałam jeździć autobusem z dzieckiem na zmianę opatrunku (samochodem nie mogłam bo wspomaganie się zepsuło i nie miałam siły kręcić kierownicą). Ale powiem Ci, że nie było najgorzej. W sumie to jestem z siebie dumna, że to przetrwałam. Dziecko w pierwszych tygodniach dużo śpi. Poza tym za dwa miesiące będzie już dużo cieplej, więc jak urodzisz bedziesz miała łatwiej z robieniem zakupów itd.
(2012-02-25 18:21:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26
od samego początku byliśmy sami, nikt nam nie pomagał i nie pomaga do dzisiaj ;) lekko nie było, ale daliśmy radę, jak my daliśmy to i wy dacie radę !!! Powodzenia
(2012-02-25 19:38:05 - edytowano 2012-02-25 19:39:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama
ja też muszę sobie radzić sama z dwójką - córa 2 latka i synuś 5 miesięcy, najstarszy ma 10lat, więc jego nie liczę, bo robi koło siebie
tak jak dziewczyny uważam, że tak lepiej - grunt to dobry podział obowiązków i na pewno będzie ok;)
(2012-02-25 21:48:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur
ja mieszkam w UK z dala od rodziny. Nie mamy tu nikogo wiec sama po cc urzedowalam z dzieckiem. Tzn maz pomagal mi przez 2 tyg ale pozniej wrocil do pracy. Dasz rade, my kobiety mamy to we krwi ;)

Podobne pytania