KREW PĘPOWINOWA - CO MYŚLICIE NA TEN TEMAT ? marta79lada |
2011-12-02 18:55 (edytowano 2011-12-02 19:02)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down









Krew pępowinowa zostaje w łożysku i pępowinie po urodzeniu dziecka. Zawiera ona komórki macierzyste, które mogą się rozmnażać, odnawiać i przekształcać we wszystkie inne komórki krwi. Dzięki nim można wyleczyć wiele nowotworów, m.in. białaczkę oraz chłoniaki nieziarnicze. Gdyby dziecko zapadło na taką chorobę, mogą odbudować krew i system odpornościowy. Krwi starczy na leczenie dziecka, które nie waży więcej niż 30 kg.







Krew pobiera się strzykawką z łożyska tuż po przecięciu pępowiny. Po przebadaniu odwozi się ją do banku. W Polsce są cztery: jeden ogólnodostępny i bezpłatny, trzy komercyjne (w Warszawie i Krakowie). Jeśli krew pępowinowa oddawana jest do puli ogólnodostępnej, może zostać wykorzystana do ratowania życia kogoś innego. W banku komercyjnym podpisuje się umowę, że krew jest własnością rodziców. To wydatek około trzech tysięcy złotych (koszty pobrania, badania, przewiezienia, przechowywania przez pierwszy rok - za każdy następny płaci się ok. 400 zł).





Rozważałyście ??? Myślicie że warto ???

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2011-12-02 19:06:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agurola
warto ja żałuje że nie skorzystałam z tego. Przy następnym dziecku na pewno się zdecyduję.
(2011-12-02 20:30:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolusia13
Nigdy przedtem się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się że to dobry pomysł. Muszę zapytac mojej położnej (w UK) czy tu jest taka możliwośc i ile to kosztuje.
(2011-12-02 21:25:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lolla
Czytałam na ten temat już na początku ciąży. Uważam, że jak ktoś dysponuje pieniążkami to jest to świetna inwestycja.
(2011-12-02 23:54:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi
Ja też bardzo się na to napaliłam bo sama mam nieuleczalną chorobę, która dodatkowo może być genetyczna więc jest ryzyko,że moje dzieci też zachorują, ale mój zapał ostudził mój lekarz. A dodam, że to nie pierwszy lepszy lekarz, moją ciążę prowadził jeden z najbardziej znanych i zasłużonych ginekologów w Polsce. Nie chodzi mi o to żeby się chwalić tylko żeby podkreślić że nie wypisuję głupot.

Mój lekarz powiedział w skrócie tak - "nie nalężę do lekarzy, którzy czerpią korzyści z namawiania na to pacjentek, tej krwi wystarczy dla dziecka w wieku około 8 lat, później będzie jej za mało aby mogła pomóc, jeśli dziecko rodzi się już z jakąś ukrytą chorobą np. genetyczną to ta krew też ma tą chorobę więc nie pomoże, może pomóc tylko w przypadku gdy dziecko na coś zachoruje do 8 roku życia, do tego to wszystko nie jest jeszcze dopracowane, trzeba dokładnie czytać umowy".
Zapytałam o te wszystkie celebrytki które reklamują tą akcję, a lekarz mi w sumie dobrze odpowiedział - "myśli Pani,że one za to płacą?, gdyby Pani ktoś to opłacił a nawet dopłącił za reklamę to tez by się Pani zdectdowała".

No to tyle, nie zdecydowaliśmy się.
(2011-12-03 16:59:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84
ja podpisalam taka umowe ale okazalo sie ze bylo jej zbyt malo wiec to co pobrali przekazalam do badan :)
(2011-12-06 00:07:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
penne
Trochę to nie tak....
W 99% krew pępowinowa nie nadaje się do leczenia białaczek jak i innych chorób genetycznych krwi oraz nowotworów na podłożu autoinmunologicznym. Ale co można zrobić:
krew pępowinowa może "leczyć" wszelkiego rodzaju blizny i uszkodzenia dowolnego kawałka naszego ciała np. rdzeń kręgowy (dobra alternatywa zamiast wózka), skóra (np. poparzenia), narządy wewnętrzne (w tym także mózg), a także obecnie w badaniach klinicznych a pewnie w niedalekiej przyszłości do "budowania" osłon biologicznych narządów przeszczepianych (zmniejszenie możliwości odrzucenia) jak i w końcu do tworzenia całych narządów. Ilość pobranej krwi ma mniejsze znaczenie od jej "jakości" a dokładniej jakości materiału genetycznego - o który nam tak naprawdę chodzi. W zależności od potrzeby ilość krwi jest wystarczająca dla dziecka i dorosłego o wadze do ok. 100 kg. Nie mówi się o tym głośno, ale w chwili obecnej istnieją już metody "namnażania" materiału co pozwala na szersze zastosowanie i zwiększenie jego ilości. Więc nie martwił bym się o limit wagi ...

Co do banków krwi.. to w Warszawie mamy luksus posiadania 2 banków (jeden Polski).
Bo o trzecim banku "darmowym" państwowo-cośtam zapomnijcie. Nie jesteście jedynymi dysponentami materiału swojego dziecka, wiec jak jakiś profesor wpadnie na "pomysł" wykorzystania akurat twojej próbki do badań klinicznych lub, że innemu dziecku bardziej się przyda... no cóż taka umowa.. do tego wykonują ok. 10 pobrań rocznie.. (czyli powodzenia).

Pozostałe dwa to jak wyżej ... więc jeżeli stać Cię na wydanie takiej fury kasy na "ubezpieczenie życia" to ..

My wybraliśmy ten ostatni z bocianiej... fura kasy ... i mamy nadzieję że się nie przyda... czyli = wywalona kasa w błoto :)

Podobne pytania