Kable, kontakty, kuchenki, piloty, telefony... vanilia |
2011-07-08 11:22 (edytowano 2011-07-08 11:29)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

czy Wasze dzieci też tak ciągną do w/w rzeczy? oduczacie ich jakoś żeby tam nie podchodzili? odciągacie ich? czy może kładziecie do łóżeczka "za karę"?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2011-07-08 11:32:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Tak, jest jeden najlepszy sposób - Jak najdalej od rodziców i teściów:)
(2011-07-08 11:33:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84
zastawiam takie rzeczy badz staram sie odkladac je gdzies wyzej ale nie da rady zawsze cos nowego wynajdzie w kazdej wolnej chwili ....;/ takie juz chyba one sa!
(2011-07-08 11:33:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
hmm.. miałam odpowiedzieć pod pytaniem odnośnie problemu z mamą, w odpowiedź pojawiła się w innym.. No cóż.
(2011-07-08 11:35:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia
hmm.. miałam odpowiedzieć pod pytaniem odnośnie problemu z mamą, w odpowiedź pojawiła się w innym.. No cóż.
mola a to dlatego że chciałam zadać to pytanie a nie wiem czemu pojawiło się drugi raz tamto- chyba za szybko myślę za wolno klikam;) ale najważniejsze że wiem o co chodzi;) oj tak najlepiej najdalej ale niestety jeszcze kilka miesięcy udręki nas czeka ze sobą a pomyślałam że fajnie by było się nie pozabijać;)
(2011-07-08 11:43:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Ale na to pytanie też chętnie odpowiem...

Najlepszym sposobem jest schowanie wszystkich rzeczy które stwarzają zagrożenie. Żadnych kabli na wierzchu, żadnych gniazdek, żadnych drobnych rzeczy które dziecko może połknąć itd.. U mnie przynajmniej jest tak że mała nie ma dostępu do kabli, do gniazdek, szuflady ciężko jej otworzyć bo trzeba trochę siły.

A wsadzanie dziecka za karę do łóżeczka mija się kompletnie z celem. Po pierwsze, łóżeczko jest jego miejscem do spania, miejscem odpoczynku, które powinno mu się dobrze kojarzyć. Wsadzając je tam za karę raczej skojarzy je z czymś nieprzyjemnym. Dwa że Twoje dzieci są raczej za małe na jakiekolwiek kary..


U mnie jest jedna szafka w kuchni które może otworzyć. Ale zamiast w kółko mówić nie nie nie, nie wolno, nauczyłam ją jak fajnie się zamyka tę szafkę jeśli się już ją otworzy. Więc jak otwiera szafkę to proszę ją żeby zamknęła, chwalę ją za to, przychodzi do mnie, i zapomina o tej szafce.
Ale wiadomo dziecko codziennie będzie próbować, to normalne.
Natomiast mi się już nie chcę w kółko mówić niewolno, niewolno, bo tak naprawdę na dziecko działa to jeszcze bardziej zachęcająco.. Niby nie wolno.. Nie powinno, ale jednak próbuje ciągle, bo jeśli nie wolno to pewnie jest to coś strasznie ciekawego..
(2011-07-08 11:49:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Kable i kontakty jak narazie (na szczescie!) Emilki nie kreca i tak jest od urodzenia :P Telefon juz mi jeden zepsula, a piloty juz dwa :] Kuchenka zaciekawila sie niedawno, ale jeszcze nic glupiego jej do glowy w zwiazku z nia nie przyszlo :P

Nie mialam i nie mam na nia sposobu, wsadzanie do lozeczka jest bez sensu.. ;/ Probuje zaciekawic ja czyms innym - na krotki okres czasu dziala, ale pozniej przypomina sobie o pilocie czy czyms innym :(
(2011-07-08 11:53:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia
mola no właśnie do takie rzeczy jak telefon czy pilot to chowamy ale niestety kuchenka gazowa czy szuflady to trochę trudniej;) jak mówię nie wolno to tylko śmiech zrobią mi "nu nu nu" i dalej to samo robią. boję się że kiedyś razem z szufladą polecą. W ich pokoju to przez uchwyt wkładam szczebelek ale szczebelki tylko dwa są a komód w domu sporo...:/póki co tylko ich odciągam i mówię że nie wolno bo się oparzą czy coś. Ale niestety przechodzą taki wiek że wszystko ściągają i wszędzie chcą zajrzeć gdzie nie trzeba:/
(2011-07-08 13:40:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
No właśnie, taki wiek, trzeba na wszystko uważać. Ja akurat z kuchenką i piekarnikiem nie ma problemu, bo mam płytę, a piekarnik wysoko..


Są na pewno jakieś sposoby na nauczenie dziecka żeby nie podchodziło do kuchenki w czasie gotowania. Ale nie znam tych metod. Znam natomiast jedno dziecko, które jest w ten sposób właśnie nauczone. Niestety nie wiem jak do tego doszło:) Może się dowiem, to Ci napisze.

A ile Twoje dzieciaczki mają?
(2011-07-08 14:46:49 - edytowano 2011-07-08 14:48:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
u nas Marcin do kuchenki gdy się gotuje nie podchodzi, gdy mówię, ze uważaj gorące. nauczył się niestety na własnej skórze. wiedział, co znaczy \"gorące\", bo często mówię mu jak piję kawę w kubku, że gorące i żeby dotknął paluszkiem (wiadomo że się tak nie oparzy). na początku próbował, teraz już nie chce sprawdzać jakie to gorące. z kuchenką było tak, ze gotowałam parówki w małym garnuszku i uprzedzałam, że gorące. ale niestety chciał sprawdzić sam i dotknął palcem tej kratki metalowej na której stał garnuszek (to takie czarne, gazową mam kuchenkę). wrzasku było potem trochę, a oparzenie wielkości ziarnka grochu. może bolesna metoda, ale skuteczna i przeprowadzona w kontrolowanych warunkach. potem pogadanka, że gorące równa się boli, ała i w ogóle. teraz wystarczy ze zbliży się do kuchenki i powiem \"gorące\" to drze się jakby co najmniej się już poparzył.

kable przestały go kręcić, piloty i komórki nadal są fajne, ale nie pozwalam się nimi bawić, chyba że jestem w podbramkowej sytuacji. kontakty mam wszystkie na szczęście za meblami.

do szafek zagląda, etap samego otwierania i zamykania ma za sobą, teraz wyciąganie jest fajniejsze. i grzebanie w koszu :/ jak powiem, zeby zamknął szafkę, to zamknie, ale jak coś niesamowicie kuszącego jest w koszu, to się nie oprze :/ nie mam możliwości zamykania tego, więc nie ma tam niebezpiecznych rzeczy dla niego. ale do szału czasem doprowadza jak np. znajduję pilota którego jakoś dorwał i schował do szafki z rzeczami kuchennymi. a ja mogę sobie szukać...
(2011-07-08 15:15:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Mała bierze pilota, kable których nie używamy i mój telefon. NP wie że taty telefonu nie wolno chyba ze sam da. Do kuchenki też już nie podchodzi ale byl czas że kombinowała. Kontakty też jej się znudziły i wie że nie wolno.

Podobne pytania