2010-12-31 21:23
|
Dziewczyny jestem ciekawa ile z Was karmi piersią?
Ja w poniedziałek urodziłam, mleka praktycznie nie mam co jest dla mnie okropne, siedze i becze, bo nie potrafie dać mojemu dziecku tego co potrzebuje... Jak karmicie swoje pociechy?
A jeśli sztucznie to jakim mlekiem od początku?
Odpowiedzi
Twoje dziecko potrzebuje twojej bliskości, czułości, twojego uśmiechu, pocałunków, czułego szeptania do malutkiego uszka i głębokich spojrzeń. To jakie mleko podasz nie jest takie istotne.
Trudno ci będzie to zaakceptować, ale postaraj się ile możesz, zawalcz o mleczko. A potem jeśli się nie uda z miłością podaj butelkę i wiedz, że i tak jesteś najlepszą mamą na świecie.
Trzymam kciuki za ciebie MAMUSIU ;-*
P.S. Na początku dawałam bebiko, ale miał zaparcia-podobno jest najsłodsze.
Potem podałam nan pro, ale okazało się że synek ma skazę i pije bebilon pepti
zawalcz o mleczko...jeśli się nie uda...trudno...świat się nie zawali :)....powodzenia i Szczęśliwego Nowego 2011 Roku :))
Już w szpitalu pielęgniarki nie chciały mi przynosić małej bo twierdziły że się nie najada moim pokarmem - a łatwiej im było dać butle, po której błogo spała... Wtedy gniotłam piersi i spuszczałam siarę ażeby utrzymać laktację... Później wszystko było ok, mała fajnie przybierała na wadze, aż we wtorek nagle zaczął się 'cyrk':( W piersiach pustka - KRYZYS LAKTACYJNY.... najgorsza była noc z wtorku na środę, gdy mała była ciągle głodna a ja nie chciałam jej podać butelki z mm bo wszystkie poradniki przed tym ostrzegają... w środę złamaliśmy się z mężem i podaliśmy mm z dwa razy w czwartek raz i dzisiaj wcale, bo pokarm mi już wrócił ale mała nie chce jeść z piersi:( jedynie w nocy, albo w ciągu dnia przez sen bo inaczej to się pręży, płacze, denerwuje i muszę ściągać pokarm żeby ładnie zjadła z butelki... płakać się chce..;( ale przynajmniej nie będę mieć wyrzutów sumienia jak laktacja ustanie - robię co mogę, a jak pokarmu nie będzie to w przysłości powiem córce, że sama sobie na to zapracowała...;P
"Odpowiedz jest prosta, jak najczesciej te piers oprozniac przystawiajac dziecko.
W momencie kiedy czekasz az sie napelnia, nie przystawiajac dziecka w
miedzyczasie, dajesz w ten sposob sygnal piersiom ze produkuja za duzo. I z
czasem beda, im rzadziej bedziesz przystawiala czekajac na to napelnienie
piersi, dostajac coraz rzadsze sygnaly o potrzebach produkcji.
Laktacja dziala inaczej zupelnie. Im bardziej pusta piers = tym szybsza
produkcja pokarmu.
To ze dziecko sie denerwuje zwykle jest zwiazane z podawaniem smoczkow, albo
butelkowych albo uspokajacza, nie z brakiem pokarmu.
Mleko w piersi jest jak kran, jak sie dziecko przystawia i dopoki ssie, mleko
bedzie sie na biezaco produkowalo podczas karmienia, bez konca.
To ze dziecko sie denerwuje, zwykle wtedy kiedy po pierwszej 'fali' szybko
plynacego mleka pojawia sie to coraz bogatsze w tluszcz, leci wolniej i dziecko
musi sie bardziej napracowac. Twoje dziecko wie ze z butelki leci inaczej.
Pozwol dziecku ssac jak najczesciej, bez oceniania wygladu piersi i bez
smoczkow, za kilka dni powinno byc latwiej. A najadanie oceniamy po przyrostach
wagowych nie zachowaniu dziecka.
Ja przez caly czas trwania laktacji nie mialam i nie mam odczucia pelnosci
piersi. Przepelnione piersi to nadmiar pokarmu, nie norma. Norma to sflaczale
piersi. "
Drugiego syna karmię piersią już ponad pół roku też w pewnym momencie nie chciał piersi ale wywalczyłam żeby ją nadal chciał i tak jest do dzisiaj.