Drogie mamy jak radziłyście sobie karmiąc piersią w sytuacji kiedy musiałyście wyjść gdzieś na dłużej z maluchem a dziecko wisiało na piersi non stop?
Jutro mam wizytę u lekarza i nie mam nikogo żeby posiedział przy mojej pijawce. Muszę zabrać go ze sobą do przychodni i może nie jest to jakaś bardzo długa droga, ale muszę dostać się tam i z powrotem autobusem i swoje w tej przychodni odczekać oraz odbębnić swoją wizytę. Brzmi niewinnie, ale mój pijawek wisi na piersi dosłownie co godzinę a jak nie dostaje to robi się takie larmo jakby był obdzierany ze skóry. Nie mam na tyle pokarmu żeby odciągnąć już próbowałam i nie bardzo mi to idzie. W niektórych miejscach też jest łatwiej karmić w innych gorzej, ale przyznam szczerze średnio uśmiecha mi się wyjmowanie malucha w przychodni pełnej chorych osób a kolejnym problemem jest to, że przy jednym karmieniu może wisieć 5 minut a przy drugim 45, nie ma żadnej normy, zależy tylko od jego nastroju.
Jak dawałyście sobie radę w podobnej sytuacji?
Odpowiedzi

