Drogie mamy jak radziłyście sobie karmiąc piersią w sytuacji kiedy musiałyście wyjść gdzieś na dłużej z maluchem a dziecko wisiało na piersi non stop?
Jutro mam wizytę u lekarza i nie mam nikogo żeby posiedział przy mojej pijawce. Muszę zabrać go ze sobą do przychodni i może nie jest to jakaś bardzo długa droga, ale muszę dostać się tam i z powrotem autobusem i swoje w tej przychodni odczekać oraz odbębnić swoją wizytę. Brzmi niewinnie, ale mój pijawek wisi na piersi dosłownie co godzinę a jak nie dostaje to robi się takie larmo jakby był obdzierany ze skóry. Nie mam na tyle pokarmu żeby odciągnąć już próbowałam i nie bardzo mi to idzie. W niektórych miejscach też jest łatwiej karmić w innych gorzej, ale przyznam szczerze średnio uśmiecha mi się wyjmowanie malucha w przychodni pełnej chorych osób a kolejnym problemem jest to, że przy jednym karmieniu może wisieć 5 minut a przy drugim 45, nie ma żadnej normy, zależy tylko od jego nastroju.
Jak dawałyście sobie radę w podobnej sytuacji?
2014-03-20 10:14
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
dla mnie to raczej średnia wygoda... nigdy mi się nie podobało jak widziałam np na przystanku autobusowym czy centrum handlowym kobietę karmiącą piersią, więc sama też nie zamierzam tego robić... oczywiście jest to piękne, naturalne i ludzkie, ale nie zamierzam tego robić chyba, że będę postawiona pod ścianą i nie będzie innego wyboru - znając mnie i moją skrupulatność do takiej sytuacji nie dojdzie ;)
Wszystkiego są plusy i minusy :) uważam za cholernie wygodne karmienie piersią i nie chcę dokarmiać brzdąca modyfikowanym jestem w stanie wystawić na moment pierś w miejscu publicznym i zasłonić jak już padło pieluszką albo lekkim kocykiem opatulić siebie i malucha, przyznam szczerze moim powodem zniesmaczenia jest sama świadomość wrzasku i cyrku spowodowanego przez małego
dla mnie to raczej średnia wygoda... nigdy mi się nie podobało jak widziałam np na przystanku autobusowym czy centrum handlowym kobietę karmiącą piersią, więc sama też nie zamierzam tego robić... oczywiście jest to piękne, naturalne i ludzkie, ale nie zamierzam tego robić chyba, że będę postawiona pod ścianą i nie będzie innego wyboru - znając mnie i moją skrupulatność do takiej sytuacji nie dojdzie ;)
Dla mnie to tylko i wyłącznie nakarmienie swojego dziecka i szczerze mówiąc jebia mnie to co inni myślą ;) Poza tym co innego karmić z wywalonym na wierzch cyckiem widocznym dla ogółu, a co innego zrobic to dyskretnie. Ja tam zawsze byłam dobrze odbierana, ale przyznam, że sytuacji w których musiałam nakarmić dzieci poza domem miałam niewiele.
dla mnie to raczej średnia wygoda... nigdy mi się nie podobało jak widziałam np na przystanku autobusowym czy centrum handlowym kobietę karmiącą piersią, więc sama też nie zamierzam tego robić... oczywiście jest to piękne, naturalne i ludzkie, ale nie zamierzam tego robić chyba, że będę postawiona pod ścianą i nie będzie innego wyboru - znając mnie i moją skrupulatność do takiej sytuacji nie dojdzie ;)
Wszystkiego są plusy i minusy :) uważam za cholernie wygodne karmienie piersią i nie chcę dokarmiać brzdąca modyfikowanym jestem w stanie wystawić na moment pierś w miejscu publicznym i zasłonić jak już padło pieluszką albo lekkim kocykiem opatulić siebie i malucha, przyznam szczerze moim powodem zniesmaczenia jest sama świadomość wrzasku i cyrku spowodowanego przez małego