Odpowiedzi
bo ja w praktyce zaczęłam podawać jak córcia skończyła rok i od tamtej pory pije tylko takie krowie(ku niezadowoleniu naszego pediatry;/), nawet kaszki na tym jej robię i nic jej nie jest(rozwija się prawidłowo, morfologa i mocz też w normie..heh:))
Teoretycznie można podawać po ukończeniu/około 1 rż.
Mówi się, że obciąża dzieci nerki takie mleko, ale warto doczytać do końca, że wtedy, gdy mleko kartonowe zastępuje większą część produktów mlecznych, nawet kasz mlecznych.
U nas jest ono pite raz, góra dwa razy dziennie, w ramach KUBKA DO ŚNIADANIA lub DO KOLACJI. I to jest ta granica, którą wszędzie opisują.
Pijemy 1,5%.
Np piszą :
-Pełne mleko krowie może być użyte jedynie do przygotowania kaszki mleczno-zbożowej od 6. miesiąca życia.
-Możemy zacząć wprowadzać najwcześniej pod koniec 1. roku życia, kiedy dziecko zaczyna uczestniczyć w rodzinnych posiłkach. Mleko możemy mu podać w filiżance, na śniadanie, wraz z jedzeniem dla pozostałych domowników
-Podajemy dziecku raczej mleko częściowo odtłuszczone (1,5 % tłuszczu), zamiast pełnotłustego. Niewskazane jest chude mleko z zawartością tłuszczu tylko 0,3 %, zawiera ono za mało rozpuszczalnych w tłuszczach witamin A i D
-Obowiązuje także zasada, że ze względu na potencjalne ryzyka higieniczne, niemowlętom i małym dzieciom nie należy podawać całkowicie surowego mleka, czyli takiego "prosto od krowy"!
ps. dla ciekawostki, gdzieś kiedyś wyczytałam, że najbardziej zbliżone do mleka matki jest mleko pochądzące od słoni, ale nikt jeszcze chyba się nie odważył go zdobyć:)))))))
Jeśli podawać to tylko 3,2 % czyli pełne mleko, a nie "mleko - wodę" 1,5 % czy 0,5 %.
Zwykłe mleko zawiera głównie białko ( w zbyt dużej ilości ) za mało węglowodanów i jest jednym z najgorszych źródeł wapnia.
Zalety modyfikowanego zapewne znasz ;)
To Twój wybór, to że inni dają i dzieciom nic nie jest, nie znaczy że to dobry pomysł zastąpić mleko mm krowim.
Tak zapamiętałam jej post, choć nie wiem czy dokładnie go przytoczyłam.
Lamandragora pisała, że jej koleżanka uczestniczyła w badaniach mm w Niemczech. Badania ów wykazały, że mleko po roku (z numerkiem 3) spokojnie może zostać zastąpione mlekiem krowim, bez szkody dla dziecka, ponieważ mm zawiera znacznie więcej tłuszczu i dzieciaki na nim, są tuczone...
Tak zapamiętałam jej post, choć nie wiem czy dokładnie go przytoczyłam.
@izzi, mniej wiecej tak. Tak zapamiętałam jej post, choć nie wiem czy dokładnie go przytoczyłam.
Moja kolezanka brala udzial w badaniach nad mlekiem modyfikowanym firmy Nestle. To jedno. Zostala odsunieta od tych badan, czy raczej dokladniej mowiac badania przestaly byc finansowane z pewnych wzgledow...
Co do mleka Pre, 1, 2 i 3, jest tak, ze pediatrzy a takze polozne w DE utrzymuja, ze mleko pre futruje sie tak dlugo jak sie da, poniewaz jest najbardziej zblizone wlasciwosciami do mleka matki i mozna je podawac dziecku jak mleko matki wlasnie, czyli na zyczenie. Jezeli dziecko jest zadowolone mozna je nawet futrowac, wraz z rozszerzaniem diety w odpowiednim czasie, nawet przez caly 1. rok zycia. Potem mleko krowie. Jezeli to mleko Pre nie wystarcza, tzn. dziecko ciagle by jadlo i jadlo, przerwy sa praktycznie zadne, przechodzi sie na mleko 1 (nie okresla tego zaden czas, jak to chca producenci, lecz wlasnie to, jak dziecko sie najada). Na 2. niekoniecznie trzeba przechodzic a 3. jest definitywnie odradzana ze wzgledu na to, ze wartosci, ktore ma w sobie sa niewspolmnierne z tym, ze jest bardzo tuczace. Mleko 3 jest dla dzieci roczny, ktore: a) jedza juz to, co reszta rodziny a mleko tez jest posilkiem, w dodatku 3. bardziej kalorycznym niz te z numerkami 1, 2 czy napisem Pre, b) dziecko roczne moze pic spokojnie mleko krowie a nawet jedzac juz tak, jak reszta rodziny inne przetwory mleczne (sery, twarogi, jogurty itp.) moze sie bez mleka obyc calkowicie.
Ja karmie moja 2-latke nadal piersia, ale na bilansie roczniaka, tak jak zreszta i przy starszych corac, powiedziano mi, ze juz spokojnie mozna futrowac mleko krowie (pelnotluste) i zadnego modyfikowanego (tuczy i nie jest w tym wieku juz potrzebne).
Zdaje sobie sprawe z tego, ze jest to zdanie pediatrow i poloznych z DE, dlatego podaje to wylacznie jako ciekawostke. Wiem, ze pediatrzy w PL czesto zapatruja sie na te sprawe inaczej, wiec nie wnikam w to i nie komentuje.
Sama wychodze z zalozenia, ze mleko krowie jest dla cielakow i roczne dziecko niekoniecznie w ogole jakiekolwiek mleko potrzebuje. Moje dzieci praktycznie mleka krowiego nie pija, jedza produkty mleczne, mleka jednak nie pija.
Jednak majac do wyboru mm kontra krowie, gdybym nie miala mozliwosci tak dlugo karmic piersia, wybralabym krowie, ewentualnie kozie.
Pozdrawiam. :)
Po Twoim poście, doszłam do wniosku, że gdy mój syn skończy rok, przestanę kupować mm, mimo iż pisałaś to tylko jako ciekawostkę:)