2012-01-16 18:15 (edytowano 2012-01-16 18:20)
|
Ile czasu powinno minąc od urodzenia do pierwszych gości?? Kazdy odwiedzajacy bedzie miał jakies tam swoje bakterie.. w której dobie odporność małego będzie gotowa by sie z tym zmierzyć?? Pewnie świruje, ale juz teraz boje sie ze ktoś bedzie podziębiony i mi Domisia zarazi, nom i obowiązkowo wszystkich bede odsyłać myć ręce hehehe (mam wyrozumiałych znajomych). Najchetniej kazdemu wysłalabym zaproszenie w ktorym wypisałabym wszystkie wytyczne.. żeby sie nie perfumować itp Denerwuje sie bo wiem że ustawia sie juz kolejka i martwię sie jak mały to zniesie.. :( :( tez sie tak zamartwiałyście o wszystko??
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
U mnie tez zaraz po wyjsciu ze szpitala rodzinka sie zwalila zobaczyc malego jednego i drugiego. Nigdy jakos specjalnie nie uwazalam - dzieciaki zdrowe.
Ja wychodzę z założenia ze nie ma co przesadzać Przecież nie włoze dzieci do szklanej kulki Jak maja coś złapać to złapią trudno.... Oczywiście można się przed tym chronić np tymi białymi maskami na twarz hehe
U mnie tez zaraz po wyjsciu ze szpitala rodzinka sie zwalila zobaczyc malego jednego i drugiego. Nigdy jakos specjalnie nie uwazalam - dzieciaki zdrowe.
Ja wychodzę z założenia ze nie ma co przesadzać Przecież nie włoze dzieci do szklanej kulki Jak maja coś złapać to złapią trudno.... Oczywiście można się przed tym chronić np tymi białymi maskami na twarz hehe U mnie tez zaraz po wyjsciu ze szpitala rodzinka sie zwalila zobaczyc malego jednego i drugiego. Nigdy jakos specjalnie nie uwazalam - dzieciaki zdrowe.
Ja wychodzę z założenia ze nie ma co przesadzać Przecież nie włoze dzieci do szklanej kulki Jak maja coś złapać to złapią trudno.... Oczywiście można się przed tym chronić np tymi białymi maskami na twarz hehe ale gdybym szla do kumpeli w odwiedki i zobaczyc nowonarodzone malenstwo i na wstepie na progu drzwi ktos mi powiedzial ze mam nalozyc maske wyszorowac lapy, nie perfumowac sie itd itd to podziekowalabym za wizyte i wyszla!
Pierw bys musiala odkazic cale mieszkanie, zeby to cokolwiek dalo, bo co to da jak gosc dotknie szklanke, czy tam swöj przyniesiony prezent. Jak tak bedziesz trzymala dziecko pod kloszem, to dopiero bedzie lapac kazdy napotkany wirus i organizm nie bedzie umial sie z nim bronic.