ja jeszcze nie puchne ale te upały źle na mnie działają. Nawet jak sie nasmaruje, założe hustkę na głowę bo czapek niecierpię, okularki przeciwsłoneczne i mam w zasiegu zimną wodę mineralną. Wczoraj byłam z narzeczonym na dosc długim spacerze w parku a po powrocie do domu czułam sie fatalnie. Byłam zmeczona jak po 20 km maratonie i głowa mi pękała. Dzisiaj u mnie ma być nawet do 32 stopni i troche boję się wyjść a obiecałam kuzynce i jej córeczce że pódziemy dzisiaj na spacer
