Witam :)
Niestety gdzie nie zajże to te same rewelacje.Aha zaznaczam nie używam opisywanego nosidelka BB lecz inne.
Lamandragora - obawiam się, że nigdy nie miałaś do czynienia z nosidełkiem, a na pewno nie z tym, które mam okazje ja używać. Pozwole sobię odnieść się do twoich wypowiedzi, bo żal mi tych wszystkich kobiet, które zdazylas zdezinformować.
- "obciążą kregosłup" - są nosidełka, które nie przypominają worka ziemniaków uwieszonego u szyji. Naprawde... Szerokie szelki a przede wszystkim pas biodrowy plus odpowiednia regulacja jest wlasnie po to żeby móc równomiernie rozłozyc ciezar na ciele noszącego. Przykro mi, że masz problemy zdrowotne z kregoslupem ale jak sama napisalas, to "pozostalosc z dziecinstwa...chodzik". Więc w jakim sensie pijesz do nosidelek i ich rzekomego destrukcyjnego wplywu na Twój kregoslup bo nie rozumiem? A swoją drogą to własnie w chustach najwiekszy ciezar spoczywa na ramionach i górnej partii ciała noszacego, nie ma mowy o rownomiernym rozprowadzeniu cięzaru na całej długości pleców a tymbardziej bioder mamy.
- "nieprawidłowa postawa - żabka - szeoro rozstawione nozki, kregoslup zaokraglony" - Nie masz pojecia o tym o czym piszesz. Prawidłowa pozycja tzw. zabki to delikatne, naturalne odwiedzenie bioderek dziecka. Nie ma to nic wspólnego z pelnym, prawie pod katem prostym rozstawieniem nozek. Taka opcja wylacznie przy wyraznych waadach lub urazach bioderek malucha np. dysplazji.
- "caly ciezar ciala oparty jest na kroczu" - jeżeli zainwestujesz w dobre, nowoczesne nosidelko zauwazysz, ze siedziska są szerokie, miekkie i zapewniają bezpieczenstwo rejonom lonowym dziecka.
Do tekstu na temat dostepnosci - nie bede komentować.
Reasumując moja droga Lamandragoro. Mniej chustowych ulotek i rewelacji kolezanek z forumowych srodowisk lobby chustowego, wiecej rzeczowej literatury i kompetentnych konsultantow medycznych. Jezeli nadal oczywiscie chcesz sluzyc rada.
Pozdrawiam