Otoz przebilismy jej uszy, gdy miala 10 m-cy. Kwestia reakcji na bol - spoko, nie plakala, po wszystkim dostala cyca, bylo wspanile. Kwestia gojenia sie uszek - kilka dni i bylo wszystko super, nic sie nie papralo, wszystko cacy.
Ale... jakos jak miala 2 latka, zaczela sie interesowac tym, co ma na uszach i zaczela sobie sama zdejmowac te kolczyki. Ktoregos razu zdjela i wlozyla do srodka do ucha.
Ledwo, ze jej wyjelam samodzielnie, bez pomocy lekarskiej, ale strachu sie najadlam.
Od tej pory nie nosila kolczykow, dziorki w uszach zarosly jej.
Niedawno, a ma skonczone 5 lat, zazyczyla sobie swiadomie kolczykow i miesiac temu przebilysmy jej uszka na nowo. Zniosla wszystko dzielnie, nawet nie pisnela i teraz dumnie nosil kolczyki.
___
Moje zdanie jest takie, ze dziecko samo powinno chciec miec kolczyki, powinno zadecydowac swiadomie, ze chce dac sobie przebic uszy i powinno wiedziec o czekajacym je bolu.
Moja corka wiedziala, ze bedzie bolalo, ale chec posiadania kolczykow byla silniejsza, takze swiadomie zdecydowala sie na to klucie.
Ale oczywiscie to tylko moje zdanie. Kazdy robi, jak uwaza.
Pozdrawiam... ;)