Kontakt małego dziecka ze zwierzakiem. Na ile pozwalacie? claire1983 |
2011-02-02 21:51
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Pytam bo ostatnio byłam z synem parę dni u przyjaciółki która ma psa. I ten upierdliwy pies upatrzył sobie do lizania buzię mojego dziecka. Mimo że starałam się temu zapobiec to i tak nie zawsze zdążyłam zareagować bo mały siedział w leżaczku a pies chodził po całym domu.
No i stąd moje pytanie. Czy powinnam się martwić?

TAGI

dziecka

  

kontakt

  

małego

  

zwierzakiem

  

13

Odpowiedzi

(2011-02-02 21:56:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77
Mój pies codziennie liże Filipa i jest ok. Ale my regularnie go odrobaczamy , i pies jest z małym od urodzenia. Ale jeżeli to były by pies znajomych nie była bym już tak pobłażliwa bo nie znam tego psa i nie wiem gdzie chodzi i czy jest odrobaczany. Uważam ,że przyjaciółka powinna zareagować na zachowanie swojego psa.
(2011-02-02 22:03:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Na nachalne lizanie nie pozwalam, bo jak pies się rozkręci to dziecko może zostać oślinione:) Ale pewnie ze podejdzie i liźnie, w uszko, w policzek, w rączkę. Tyle że ten pies jest z małą od małego. On ją zna, wiadomo że jej nic nie zrobi. Lubią się. Mała może mu wejść na głowę, wkładać paluszek do oczka, oczywiście delikatnie, tak jakby pokazywała coś. Ale akurat nasz pies to lubi, można go ciągnąć za uszy, za pyszczek i tarmosić i on się tym rozkoszuje. Więc jak Tosia na niego wchodzi i coś tam mu robi to sobie mruży oczka i dalej spokojnie leży.
(2011-02-02 22:04:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly
Ja ma dwa psy i Mały ma z nimi codziennie styczność.Liżą go tula sie do niego.Z tym ,że moje psy sa odrobaczane,czyste i nie łazikują gdzie chcą.Twoja przyjaciółka powinna lepiej pilnować swojego psa.Przecież nigdy nie wiadoma co mógł zrobić pies,który nie miał styczności z dzieckiem.
(2011-02-02 22:11:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Zapomniałam dodać że to szczeniak 6 miesięczny, rasy bardzo łagodnej.... nie pamiętam jak się nazywa ale to taki długi pies o wielkich krótkich łapkach z długimi uszami do ziemi i nadmiarem skóry... Jesli chodzi o agresje to ma jej zero. Bardziej mi chodzi o zarazki.
(2011-02-02 22:19:40) cytuj
z tego co się orientuję, to jeśli pies ma zdrowe zęby (czego u szczeniaka możesz być raczej pewna :)), to w jego pyszczku nie ma zarazków. w końcu psy wylizują np. rany, bo dzięki ich ślinie się szybciej goją właśnie. Także ja na tej podstawie sądzę, że nie ma się czego bać :)
(2011-02-02 22:23:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
a czym się martwić? My jesteśmy teraz u mojej mamy i tu jest mały york. Na początku też lizał Zuzię :) ale raz pociągnęła go za włosy i teraz Zuzia jest jedyną osóbką której się boi :)
(2011-02-02 22:27:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi
Basset?

My mamy małego pieska chihuahua (taki jak Paris Hilton nosi w torebce). Moje "dziewczyny" (córcia i suczka) bardzo się lubią. Suczka co prawda rzadko, ale czasem ją liźnie, do tego mała ciągle ją tarmosi. Wkurza mnie tylko, że niania miłośniczka psów nauczyła naszego psa leżeć z dzieckiem na kocu bo ja teraz nie mogę psa tego oduczyć. No więc leżą i bawią się razem. Pies nie rusza w ogóle zabawek małej,nawet nie wącha, ale za to znosi jej na koc swoje poszarpane śmierdziuchy, stare wymiętolone maskotki, podchodzi, rzuca małej i gapi się jak ona się tymi zabawkami bawi. Jak widzę to od razu zabieram, ale dzisiaj przyłamałam je na wspólnym ssaniu takiego właśnie śmierdziela. Zlikwiduję chyba psu zabawki, ale czy to coś da? Widziałam już też ogon psa w buzi mojego dziecka, łapę psa, ucho psa w jej buzi.... Po prostu pies kładzie się i pozwala robić ze sobą wszystko.

A gdybym sama nie miała zwierzaka to pewnie bym się wkurzała gdyby jakiś pies wylizywał mi dziecko. Co za różnica czy szczeniak czy nie, zarazki te same, a szczeniak jeszcze bardziej namolny.
(2011-02-02 22:28:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
To nie dziwne że tak lizał bez opamiętania..:) Szczeniaki tak mają.. Nie masz się co martwic o zarazki. Zarazki są w pewnym sensie pożyteczne. A pies o którym piszesz to pewnie Baset.
(2011-02-02 22:40:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Tak to baset :) Dzięki za pocieszenie dziewczyny. Tak na logikę sobie myślę że jeśli załóżmy pies miałby w ślinie jakąś groźną bakterię to przecież i dorośli by się od psów zarażali nawet nie całując ich w pyski bo przecież pies wszystko ślini, liże... Chyba nikt nie jest w stanie nad tym zapanować. Tak więc nawet gdyby mały nie był lizany to i tak przez te parę dni miałby kontakt z śliną psa, chociażby przez moje ręce albo leżąc na kocyku na którym wcześniej leżał pies.
(2011-02-03 09:02:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
noma
Mam w domu psa i nie pozwalam mu lizać nikogo. Jeśli by jakimś cudem polizał małego, to zostałby za to zganiony. Dla mnie to poprostu obrzydliwe. Nikt nie wie, czy pies chwile wcześnij nie wylizyał sobie np genitaliów, a zaraz potem chlast małego po buźce jęzorem, fuj.Od szczeniaka zabraniałam mu lizania domowników.

Podobne pytania