Ja :) Właśnie będę zaczynać drugi rok. Ale termin porodu zlewa mi się z rozpoczęciem roku akademickiego więc muszę jeszcze podanie napisać o krótkoterminowy urlopik na październik, żeby na początku listopada gdzieś wrócić na studia:) Na szczęście mam mamę i męża chodzącego na popołudniówki do pracy, którzy zaopiekują się maleństwem pod moją nieobecność :)
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Ja cały rok akademicki byłam na urlopie (ciąża zagrożona potem poród i macirzyństwo) i prawdopodobnie na chwilę obecną będę musiała zrezygnować w ogóle :/ ;( nie mieszkam w Krakowie tylko zawsze dojeżdżałam na uczelnię (jakieś 2h wyjęte z dnia tylko na dojazd), a na Jagiellońskim zajęcia są od 7:30 do 21:00, wieczorem mamy warsztaty, monografy i inne sraty taty co jest utrapieniem dla dojeżdżających bo nie opłaca się wracać do domu tylko trzeba się włłóczyć po Krk jak ma się 5-6h przerwę. Maniek ciągle na cycu i dodatkowo nie ma mi kto z nim zostać. Szkoda mi... :(
Migrena - Współczuję wiem co czujesz bo sama dojeżdżam do miasta gdzie studiuje i najgorsze są te okienka, gdzie trzeba czekać po kilka godzin za następnymi zajęciami. Nie wiem jak to będzie w tym roku, postaram się tak ułożyć plan i pozapisywać się do takich grup żebym miała większość zajęć od rana, ale wiadomo jak to jest - nie zawsze się da. O tyle dobrze, że akurat mój kierunek jest dość luźny, zajęć aż tylu nie mam, choć pamiętam, że w zeszłym roku były zajęcia trwające do 20:00. Potem liczyć jeszcze dojazd do domu i po 22 dopiero się było. Mam nadzieję, że nie będę tak miała gdy malutka się już urodzi bo bym chciała jakoś skończyć te studia.
Ja mam termin na styczeń:D ale pisze podanie na indwydiwualny tok nauczania- tak na wszelki wypadek, jakbym w grudniu nie mogla isc na zajecia, zeby sie nie czepiali ze mnie nie ma;) cholera, mam nadzieje ze sesje normalnie zalicze w terminie :D
do tej pory studiowałam dziennie. Zawalilam ostatni rok, bo ciąża zagrożona itd. No i 5 rok muszę zaliczac zaocznie, bo nie mam z kim dziecka zostawiac :(
migrena a nie możesz przenieść się na studia zaoczne? Nie wiem na jakim jesteś kierunku i czy w ogóle jest w trybie zaocznym, ale ja na przykład pierwszy rok robiłam dziennie, później przeniosłam się na studia zaoczne i uważam, ze zrobiłam najlepszą rzecz jaką mogłam zrobić. Nie dość, że studia skończone to już kilka lat doświadczenia jest.
Dzieczyny, zapraszam do klubu Mamusie Studentki http://40tygodni.pl/kluby/516,0,Mamusie-Studentki.html. Sama mam do Was sporo pytań odnośnie wszystkich naszych spraw studenckich :)