Podejrzewam,że mają korzyści...Ja będąc w ciąży byłam pewna że chce zaszczepić na rotawirusy,bo sama nie raz to przechodziłam i chciałam oszczędzić tego dziecku.Wcześniej byłam opiekunką i widziałam jak dzieci z rotawirusem się męczą i że kończy to się szpitalem.Ale po porodzie jak rozmawiałam z mamą dziewczynki którą się zajmowałam i która leżała w szpitalu z powodu rotawirusa i usłyszałam,że była szczepiona a dziecko i tak znalazło się w szpitalu i wcale lżej tego nie przechodziło to zmieniłam zdanie.Po co płacić 300zł jak i tak dzieci chorują i znajdują się w szpitalu ? :( Mi położna też odradzała więc wole nie ryzykować i nie potrzebnie wydawać kasy...No Dawid był kłuty 2 razy i też okropnie płakał,a jeszcze jedno dodatkowe kłucie by przeżył,no ale niestety...