Mam sasiadke ktora bedac w ciazy dowiedziala sie ze dziecko ma powazna chorobe i niestety dziecko nie przezyje porodu . Mogla usunac we wczesnej ciazy ale postanowila urodzic coreczke. Dziecko zmarlo po 2 dniach.
Czy ja tlyko uwazam ze usuniecie tego dziecka nienarodzonego jednak troche mniej boli niz porod i zobaczenie dziecka ?! spytalam sie dlaczego chciala urodzic skoro wiedziala ze dziecko nie przezyje ... i wiecie co powiedziala ze po to aby miec dziecko w domu. Chodzila z mala szkatulka z dzieciatkiem i kazdemu sie chwalila ze ma prochy dziecka w domu na komodzie. NO SZLAG MNIE TRAFIL !! JESTEM OBURZONA I PRZYKRO MI ZE MAM TAKIE PIEPRZNIETE SASIADKI . Lzy mi lecialy jak o tym opowiadala a sama byla taka podeekscytowana , palila papieroska i na koniec powiedziala moze i lepiej przeciez mamy tylko 2 pokoje i byloby ciasno !!! O.O sorki ze tutaj ale musze sie wygadac .
Odpowiedzi
Pamiętaj, wszystkim nie dogodzisz, choćby nie wiem co...
Nie ma co osądzać, każdy sobie radzi jak umie.
Teraz i dla mnie koniec tematu.
Pozdrawiam.
P.S. Mam nadzieję, że kobieta o której piszesz, nie będzie zmuszona podejmować już takich tragicznych decyzji :(
Oby żadna z nas nie musiała...