Moje dziecko chyba mnie nie lubi. Co mam robić? «konto zablokowane» |
2011-08-01 20:28
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jeszcze do niedawna tylko zniknęłam mu z oczu to wielki lament był, teraz niezastąpiony jest tata. Tylko do niego się uśmiecha, z nim "rozmawia" a na mnie patrzy jakby chciał mi powiedzieć "mam Cie dosyć". Jestem naprawdę bliska płaczu za każdym razem jak zdarza się taka sytuacja. Co mam robić?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2011-08-01 20:44:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
pewnie jesteś z małym 24h... u mnie było to samo. nawet jak zniknęłam z domu na pól dnia to gdy wróciłam zdawała się ledwie dostrzec że jestem! na szczęście mi to nie sprawiało bólu, miałam ją dla siebie do 15 bo tata w pracy a wtedy byłam najważniejsza.
u nas jakoś to minęło choć mała różnica jest do dziś :) ale nie przeszkadza mi to. Nie załamuj się, mimo że mały nie okazuje to na pewno kocha Cię najmocniej na świecie!!!!

a poza tym pewnie tata jest od zabawy a to mama karni, przewija i robi inne wstrętne rzeczy jak gile z nosa i uszy ;P
(2011-08-01 21:00:46 - edytowano 2011-08-01 21:05:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
a ja bym powiedziała, ze to jest raczej powód do zadowolenia... może byc tak, że synek coraz więcej odkrywa, różnicuje, ze jest mama i tata. często jest tak u starszych dzieci, ze w stosunku do mamy czują sie na tyle bezpieczne, ze mogą sobie pozwolić na bycie bardziej nieznośnym, bo wiedzą, ze mama i tak będzie je kochać. z ojcami to już tak łatwo nie jest. szczególnie jak tata jest rzadziej, więc większy czują respekt.
cieszyłabym się, ze dziecko zdobywa coraz większą niezależność. bo przecież po to je wychowujemy, zeby kiedyś odłączyło się od nas i tworzyło własną rodzinę. uwierz mi, ze po kilku miesiącach, a nawet tygodniach takiego lamentu, jak tylko znikasz, miałabyś tego dość ;)

chyba niepotrzebnie moim zdaniem wkręcasz sobie klimat rywalizacji... zamiast cieszyć się, że tata ma fajny kontakt z dzieckiem, ty skupiasz się na tym, ze dziecko przestało cię lubieć. on cię kocha, nigdy w to nie wątp :)
(2011-08-01 21:03:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
maleństwo ma cię 24h na dobę,tak jak napisała filka :) i to jest zupełnie normalna sytuacja.Naprawdę.Gdybyście odwrócili role to i zachowanie maluszka zmieniło by się na dokładnie odwrotne.Trzeba to przeczekać i tyle no i oczywiście nie wmawiać sobie,że cię nie lubi :)
(2011-08-01 21:07:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
no właśnie! wolałabyś żeby dziecko na widok ojca płakało? ciesz się że się dogadują :) nie jedna Ci zazdrości.
(2011-08-01 21:30:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
mój may miał taki etap od 10 miesięcy tak do 12 -13miesięcy.też aż łapałam doła...jak jechaliśmy na gościny to mały przyklejony tylko do taty,aż mi było głupio...
ale się zmieniło znowu.teraz synek ma prawie 2 latka i nawet wysikac się nie mogę,bo stoi pod drzwiami i płacze chodź mąż siedzi w pokoju i go woła...minie to dziecku i potem wejdzie w taki etap,że tylko mama się będzie liczyła...u nas bynajmniej tak jest.pamiętam jak nasz synek nie zasnął dopoki tata się położył z nim.ale ten etap trwał krótko może jakieś 2-3 miesiące...
(2011-08-01 21:48:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia1986
Czesc Justynko wydaje mi się, że masz chyba niska samoocenę :( ale tak jak dziewczyny juz napisały to jest normalna sytuacja, że dla dziecka w pewnym momencie jego zycia tata staje się nie tyle ważniejszy co poprostu "inny". Z nim może robic rózne inne rzeczy. Mamusia ciągle była i jest, nie chce mi się wierzyć, że do Ciebie się nie uśmiecha poprostu ta zmiana musiała Cię bardzo zaboleć, że wkręcasz sobie różne dołujące Cię rzeczy. Moze spróbuj zainteresowac sie tym co robią "odkrywcy". Zapytaj co robią może maluch zacznie Ci opowiadać. Mozesz spróbować jak tata bedzie w pracy (Co wczoraj robiłeś z tatusiem), a potem gdy będą się bawić, ale nie nachalnie resztę czasu spozytkuj na siebie :) Wiesz wydaje mi się też, że Twoje dziecko może w jakis sposób odczuwać Twoje zagubienie, musisz być silna dzieci mimo że są wspaniałe doskonale odbierają nasze emocje i niestety potrafia to wykorzystać. Więcej wiary w siebie :)
(2011-08-01 22:07:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akare
kiedys uslyszalam, ze : mama jest dla dziecka jak chleb a tata jak tort ;) cos w tym jest ;)
(2011-08-01 22:08:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162
a ja bym powiedziała, ze to jest raczej powód do zadowolenia... może byc tak, że synek coraz więcej odkrywa, różnicuje, ze jest mama i tata. często jest tak u starszych dzieci, ze w stosunku do mamy czują sie na tyle bezpieczne, ze mogą sobie pozwolić na bycie bardziej nieznośnym, bo wiedzą, ze mama i tak będzie je kochać. z ojcami to już tak łatwo nie jest. szczególnie jak tata jest rzadziej, więc większy czują respekt.
cieszyłabym się, ze dziecko zdobywa coraz większą niezależność. bo przecież po to je wychowujemy, zeby kiedyś odłączyło się od nas i tworzyło własną rodzinę. uwierz mi, ze po kilku miesiącach, a nawet tygodniach takiego lamentu, jak tylko znikasz, miałabyś tego dość ;)

chyba niepotrzebnie moim zdaniem wkręcasz sobie klimat rywalizacji... zamiast cieszyć się, że tata ma fajny kontakt z dzieckiem, ty skupiasz się na tym, ze dziecko przestało cię lubieć. on cię kocha, nigdy w to nie wątp :)
Zgadzam się, to super że tata się zajmuję i tworzy więź z synem, to jest bardzo ważne tak samo jak więź matki z dzieckiem.
(2011-08-01 22:09:18) cytuj
Justynka uważam, że jesteś bardzo wartosciową przemiłą osóbką i nie sądze, że Twoje dziecko ma Cię dosyć.
Ja na Twoim miejscu cieszyłabym się z tego.
Naprawdę.To ważne, żeby dziecko miało taki sam kontak z Tobą i z Twoim partnerem.
(2011-08-02 09:56:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama91
U mnie było tak samo jak opisujesz tyle że ja akurat urodziłam 2synka...i to była zwyczajana zazdrość starszaka...Nie przychodził do mnie,gdy go chciałam przytulić to mnie odpychał.

A teraz po prostu mu to mineło:)

Podobne pytania