Muszę się pożalić.. Może chociaż trochę zrozumienia otrzymam. boszka89 |
2017-04-19 01:05
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny.. nie sądziłam, że będę się kiedykolwiek żalić na ciążę na 40stce, ale chyba muszę. Może chociaż któraś z Was mnie rozumie. Zostało mi jeszcze 1,5miesiąca, a ja mam już dość.. mam dość tych bolesnych kopniaków, ciągłego osłabienia, bólu pleców, puchnięcia itd.. moglabym całą noc wymieniać. Pierwsza ciąża była najlepszym okresem w moim całym życiu, mam wspaniałego syna, marzyliśmy o drugiej ciąży i udało się. Ale ta ciąża jest dla mnie tak obciążająca.. Nie będę opisywać co od poczatku mnie bolało i jak jestem sfrustrowana swoją niemocą, ale to wszystko prowadzi do tego, że martwię się, że nie pokocham drugiego dziecka tak mocno jak pierwszego :( Wszyscy w rodzinie się nade mną użalają, tak mi współczują, a nikt nawet nie zapyta, czy mi mogą jakoś pomóc, odciążyć nas przy głupich zakupach czy przy odebraniu syna z przedszkola. Łukasz sam też widzi jak się męczę i tracimy przez to wszystko ochotę na jakiekolwiek plany na kolejne potomstwo, a zakładaliśmy, że jeśli damy radę, to chcemy mieć dużą rodzinę. Wiecie, ciężko mi to pisać, ale czuję że nie daję już rady, boję się, że coś stanie się mi albo dziecku.. Wszystkie badania mam w normie, mam dobrego lekarza prowadzącego, ale jestem psychicznie zmęczona byciem w ciąży i tym, że nie mogę robić tego, co chcę, nawet głupie ubieranie jest koszmarem..nie wspomnę o tym, że moja aktywność z synem ogranicza się do czytania bajek, quizów na leżąco, skończyły się spacery i ruchowe zabawy dla mega aktywnego 4latka..

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2017-04-19 01:56:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama
To chwilowy kryzys :-) jestes zmeczona fizycznie i psychicznie a i pogoda nas nie rozpieszcza i latwo o takie stany depresyjne....Ja jako matka dwojki dzieci mowie Ci,ze pokochasz to malenstwo rownie mocno co pierwsze :-) rowniez mialam takie obawy czy uda mi sie podzielic ta milosc na dwojke a tu zaskoczenie bo niczego nie misialam dzielic tylko milosc sama sie pomnozyla :-) jestem bezgranicznie zakochana w swoich corkach :-) drugie dziecko spokojniejsze niz pierwsze i porod duzo latwiejszy :-) mowie Ci bedzie cudnie!!! A jaki cudny widok jak taki czterolatek opiekuje sie niemowleciem :-)
(2017-04-19 05:53:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
Jeszcze kilka tygodni temu też miałam taki kryzys. Szczególnie denerwowalo mnie, że ciągle ktoś pytał np w sklepie jak się czuje, a i tak nikogo to nie interesowało. Więc uśmiechałam się i mówiłam, że dobrze. Dziś licznik wybił 14dni do porodu, więc już niedługo. Nasze zabawy też ograniczone są do tych podłogowych /kanapowych ale to normalne. Nie potrafiłabym skakać ani tańczyć na tym etapie
(2017-04-19 07:45:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwona91
Kochana miałam to samo przed końcem ciąży, z resztą cała ciążę się meczylam, jak nie wymioty to zgaga potem bóle itp pod koniec Kasia była poszkodowana bo nawet na spacery z nią chodziłam co drugi trzeci dzień bo nie dawałam rady. I też się bałam że nie pokocha Mai tak jak Kasi. Ale na szczęście były to bardzo mylne myśli kocham je obie, nawet bardziej teraz przeżywam postępy Mai niż Kasi jak była malutka tak mi się wydaje
(2017-04-19 08:51:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
Ja w ciazy nie jestem a tez mam juz dosc. Takie pocieszenie. Przy dwojce dzieci jestem wykończona. Ze swoim czterolatkiem wcale sie nie bawie bo mlodszy zabiera caly moj czas. A co do miłości. Tez mialam takie obawy ale kocha sie tak samo. Maluszek taki slodziaczek wiec jak mozna nie kochac.
(2017-04-19 09:12:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Miałam baaaardzo podobna sytuację do Twojej .pierwsza ciąża marzenie A druga tak mnie wymeczyla, ze szok . Ostatnie tygodnie to była męka i modlitwa o szybki poród . Też cały czas miałam czarne myśli, uwierzyłam ze wszystko będzie dobrze dopiero jak wróciłam z synem ze szpitala do domu . Ja do tej pory nie mogę do siebie dojść. Jest ciężko z dwojka dzieci , jestem zmęczona psychicznie bardzo, Ale nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa jak teraz. Nigdy. :) ta ciąża i bóle miną w końcu , dziecko będzie z Tobą i wtedy się wszystko ułoży :)
(2017-04-19 09:13:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Boszka - też miewam takie myśli. Tylko nie obawiam się, że nie pokocham maleństwa. Ale przez te wszystkie problemy ciążowe mam dość tego stanu i tylko marze o czerwcu... Moja córka też jest poszkodowana bo jednak możliwości ruchowe mam ograniczone i nie możemy sobie pozwolić na tyle, na ile byśmy chciały. To wszystko może wpłynąć na psychikę nie najlepiej. Ale o tym się zapomina z czasem. Moja pierwsza ciąża też nie była najlepsza (chociaż lżejsza od tej na pewno) Mimo to po pewnym czasie wspomnienia blaknął i zobaczysz, że po porodzie, po jakimś czasie wrócicie do swoich planów:) Co do rodziny tu mamy tylko rodzinę męża i oni nawet nie pytają jak się czuję nie mówiąc już o jakiejkolwiek pomocy. Ciąża to nie choroba a czym ja mogę się zmęczyć? Kiedyś mieli po x dzieci i nie narzekali.. Także ten... Boszka damy rade !!!!!!!
(2017-04-19 10:09:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Ja również myślę że to chwilowy kryzys, też miałam taki, zaczął się właśnie koło 30tc, ryczałam o nic, chodziłam jak osa, wszystkiego miałam dosyć. Co do pokochania drugiego dziecka, też się bałam że drugiego dziecka nie będę kochać tak samo jak Zuzkę, myślę że sporo matek ma takie obawy ale uwierz że nie ma się co martwić, moje dziewczynki są całym moim światem, obie kocham tak samo mocno. A co do chęci posiadania kolejnego potomstwa to jeszcze ci się może zmienić sto razy, ale całkowicie cie rozumiem. Ja też w drugiej ciąży stwierdziłam że więcej dzieci nie będzie, z tym że u mnie to raczej nie ulegnie zmiany bo nie chce mieć trzeciej cesarki, a pewnie właśnie tak by się to u mnie skończyło
(2017-04-19 10:50:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luki1307
Boszka to na pewno minie, jak tylko zobaczysz swoje maleństwo to od razu je pokochasz, będziecie mieć tylko dla siebie dni w szptalu kiedy Dorianek będzie czekal na braciszka w domu, i skupisz uwagę na maleństwie, będziesz go kochac tak jak Dorianka, ja tez mam dość chodzenia w ciąży, jest mi ciężko. Ale trzyma mnie ta myśl ,ze to już nie długo i nie bawem maleństwa będą z nami. Trzymaj się Kochana i jesteśmy z Toba.
(2017-04-19 11:52:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
Dziękuję za Wasze słowa, naprawdę.. dobrze wiedzieć, że nie tylko ja przechodzę takiego doła..myślę o tym, co napisałyście i staram się poukładać to w głowie. Pół nocy przeplakałam, nie mogłam się pozbierać. Ciągle myślę, czy na pewno dam radę, czy fizycznie się nie wykończę. Wcześniej takie myśli jakoś łatwiej było mi przepędzić, wystarczyło że zanurkowałam do szafy w dziecięce ubranka i już byłam naładowana pozytywnie. A teraz nawet mnie to nie cieszy.. Mam dziś wizytę u lekarza, to trochę pocieszające bo po USG zawsze mam lepsze samopoczucie.
(2017-04-21 09:43:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
W pierwszej ciazy moglam robic wszystko...w drugieje mialam juz tak dosc ze powiedzialam sobie 'nigdy wiecej'

Podobne pytania