Na poczatku kiedy zalogowalam sie zadalam pytanie i mowilyscie ze bedzie lepiej ale nie jest lepiej. to juz jest 16 tydz w zasadzie prawie 17 a ja nadal nie pogodzilam sie z ciaza i nie zaakceptowalam jej. jestem strzepkiem nerwow i mam wrazenie ze popadam czasem w szalenstwo.wiem ze to duza wina hormonow ale to nie o to chodzi. chodzi o to ze wszyscy mowia ze powinnam je zostawic i sie cieszyc ale ja naprawde nie chce tego dziecka bo nawet nie lubie i nigdy nie lubilam dzieci. nieznosze teraz mojego zycia i momentami nie mam juz na nic sily i ochoty.moj facet jest wciaz przy mnie ale ja w ciazy jestem ciezka do zniesienia bo nie rozumiem czemu biorac tabletki jednak wpadlam. ja ktora tak nie lubi dzieci i nie wyobraza sobie ciazy i porodu i tego jak moje zycie zmieni sie pozniej. nie umiem sie z tym pogodzic i nie wiem zupelnie co mam robic. nie mam pojecia. mimo ze mam obok siebie mojego narzyczonego,przyjaciol,nasi rodzice oferuja opomoc ale ja czuje sie tak bardzo sama,tylko ja wiem jaki bol wewnetrzny przezywam i jak bardzo jestem nieszczesliwa teraz :( co powinnam zrobic ? myslalam juz nawet o aborcji za granica bo nie umiem pokochac tego dziecka,probowalam ale po prostu nie chce go jeszcze teraz :( dlaczego mnie wlasnie to spotyka :( ???
Odpowiedzi
ja Kocham moją kruszynkę ponad wszystko i oddała bym za nią własne życie...
może faktycznie poczekaj , poczujesz pierwsze ruchy dziecka, może wtedy zrozumiesz że taka mała , niewinna istotka rośnie w Tobie, dziecko nie jest niczemu winne tak jak mówi Mariolka ,a jeśli oddasz dziecko to jest masa bezdzietnych osób które będą Cię za to ubóstwiać :)
WALCZ!!! Ze wszystkich sil staraj się wyrzucić z głowy negatywne myśli! Oddanie dziecka to tak jak pozbycie się części siebie, co może spowodować nawet i większy ból wewnętrzny od tego, który przezywasz teraz! Pamiętaj, ze instynkt macierzyński czasem pojawia się dopiero po porodzie. Daj sobie szanse, a dziecku życie!