Nadal nie potrafie zaakceptowac ciazy :( czuczilka |
2012-09-10 12:48
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Na poczatku kiedy zalogowalam sie zadalam pytanie i mowilyscie ze bedzie lepiej ale nie jest lepiej. to juz jest 16 tydz w zasadzie prawie 17 a ja nadal nie pogodzilam sie z ciaza i nie zaakceptowalam jej. jestem strzepkiem nerwow i mam wrazenie ze popadam czasem w szalenstwo.wiem ze to duza wina hormonow ale to nie o to chodzi. chodzi o to ze wszyscy mowia ze powinnam je zostawic i sie cieszyc ale ja naprawde nie chce tego dziecka bo nawet nie lubie i nigdy nie lubilam dzieci. nieznosze teraz mojego zycia i momentami nie mam juz na nic sily i ochoty.moj facet jest wciaz przy mnie ale ja w ciazy jestem ciezka do zniesienia bo nie rozumiem czemu biorac tabletki jednak wpadlam. ja ktora tak nie lubi dzieci i nie wyobraza sobie ciazy i porodu i tego jak moje zycie zmieni sie pozniej. nie umiem sie z tym pogodzic i nie wiem zupelnie co mam robic. nie mam pojecia. mimo ze mam obok siebie mojego narzyczonego,przyjaciol,nasi rodzice oferuja opomoc ale ja czuje sie tak bardzo sama,tylko ja wiem jaki bol wewnetrzny przezywam i jak bardzo jestem nieszczesliwa teraz :( co powinnam zrobic ? myslalam juz nawet o aborcji za granica bo nie umiem pokochac tego dziecka,probowalam ale po prostu nie chce go jeszcze teraz :( dlaczego mnie wlasnie to spotyka :( ???

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

21

Odpowiedzi

(2012-09-10 14:13:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika0209
Polecam wizytę u psychologa :)
ja również !
(2012-09-10 14:17:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czeremcha88
Ciąża to długi czas, to 40 tygodni w ciągu których wiele może się zmienić, także Twoje nastawienie! Może będzie tak że po narodzinach kiedy spojrzysz na dziecko, może właśnie wtedy poczujesz tą miłość... Życzę Ci tego z całego serca :) A na razie daj sobie trochę czasu, nic na siłę!
i z tym się zgodzę. Miałam takie mysli jak Ty. Ale od kad pojawily sie pierwsze symptomy porodu to juz sie Malej nie moge doczekac. 3 tyg temu sie wszystko pozmienialo w mojej prostej łepetynie. Życze tego i Tobie :* Pozdrawiam
(2012-09-10 14:28:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
aborcja to morderstwo nie zabijaj tego dziecka urodzisz to wtedy zdecydujesz co zrobic moze rzeczywiscie poczujesz przyplyw milosci a moze oddasz dziecko do adopcji ale nie zabijaj tej kruszyny
(2012-09-10 14:56:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monialisia
Polecam wizytę u psychologa :)
ja również !
i ja też polecam... mówię z własnego doświadczenia. ja od początku chciałam mojego Bobusia. ale nie potrafiłam pogodzić się z tym, że jestem samotną matką, że w tym wieku, że mam problemy z rodziną. spójrz. masz narzeczonego, rodzinkę. Twoje maleństwo rośnie, rusza się, je, czuje, będzie zaraz słyszeć. wiesz jaką radością jest, kiedy zasypiasz razem z dzieckiem i pół śpiąc widzisz jej/jego uśmiech? albo jak śmieje się w głos kiedy śpi? jak wkurza, kiedy płacze, a Ty nie wiesz czemu, a później Twoja duma, że zasnęło. moja właśnie robi kupę i powiem Ci, że szlag mnie strzela na wąchanie tego smrodka, ale wiem, że jest zdrowa i to mnie cieszy. cieszy kupa, siku, smrodek, śmiechy, przytulania, to, jak ssie cycka, takie proste rzeczy. do macierzyństwa trzeba dorosnąć. ja musiałam szybko, mam 18lat... dziewczyno, weź się w garść. nie zabijaj malucha. ono już Cię kocha! jesteś dla niej/niego całym światem. nie będzie nigdy na całym świecie nikogo tak Ci bliskiego, jak Twoje własne dziecko. a co by było gdyby Twoja matka chciała zabić Ciebie? nie byłoby Cię tutaj, teraz, z życiowym bagażem doświadczeń... odpuść. odwiedź psychologa, jeśli chcesz porozmawiać pisz do mnie. trzymam za Ciebie kciuki. a i jeszcze jedno. moja mama ze swoim mężczyzną starali się przez 2 lata o dziecko i im się nie udało... wiesz ile ludzi przez to przechodzi? pomyśl, masz w brzuchu CUD. inaczej nazwać dziecka nie można. byłabym w stanie męczyć się na porodówce kolejne 9 i 18 i 36 godzin, żeby tyko Bobuś mógł się do mnie przytulić. żebym mogła być dla niej całym światem. żebym poczuła się potrzebna, kochana i niezbędna. takie emocje odczuwa jedynie matka. nie zabieraj sobie tego. jeśli nie będziesz czuła się matką, oddaj dziecko do adopcji... ale proszę Cię nie zabijaj!
(2012-09-10 15:11:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patipoznan
średnio 5/7 dni w tyg w czasie ciąży myslałam tak jak ty... byłam oburzona jak nie dostałam okresu :) co ? ja dziecko ? nie ! skąd , ja w ciąży ? nie powiem , bo w ciązy dbałam o siebie, że mały zdrowy był itd, ale nie kochałam go tak jak większośc mam kóre noszą pod sercem dziecko. Po prostu byłam w ciąży i tyle. po porodzie byłam w szoku, i zaczęłam się przełamywac już w szpitalu bo to taki mały bezbronny człowiek który jest uzależniony od Ciebie.. itd. a w 3 dobie gdy przyszłam z nim do domu i w nocy płakała bo w piersiach miałam lekki zastój i nie mógł się najeść płakałam z nim. teraz nie wyobrażam sobie , życia bez niego :) nie powiem bo początki były raz lepsze raz gorsze :") ale dałam radę :) teraz znam go na wylot :) kocham specyficznym uczuciem. :) no i też zawsze mówiłam, że z dziećmi to ode mnie daleko ... a ja nigdy ich mieć nie będę :) no to na tyle dasz radę kobietki już takie są :) a instynkt przyjdzie sam z siebie :) spokojnie i głowa do góry :)
(2012-09-10 16:02:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hipopotam
Na początek proponuje obejrzeć ci film NIEMY KRZYK zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję. Pamiętaj także, że aborcja to nie jest coś co zrobisz "ot tak" i będzie Ci się dobrze z tym żyło. Z czasem będą gryźć Cię wyrzuty sumienia, z którymi sobie nie poradzisz, idąc ulicą, gdy będziesz mijała dzieci w przedziale wiekowym odpowiadającym Twojemu dziecku, będziesz sobie uświadamiała, że właśnie teraz Ty mogłabyś być szczęśliwa z takim skarbem. Zresztą... uprawiając sex, trzeba sobie zdawać sprawę z konsekwencji... A dziecko? Co ono jest tu winne? Nic! W moim życiu ciąża też przewróci wszystko do góry nogami. Mam 16 lat i będę mamą. Ty masz wsparcie w swoim chłopaku.. a ja? ja jestem sama. A po mimo to nigdy nie zabiłabym swojego dziecka... Rozumiem Twoje chwile zwątpienia, też momentami je miałam, myślałam o adopcji, ale.. zobaczysz... będziesz się wstydziła, że miałaś takie myśli, tak samo jak ja. Gdy poczujesz pierwsze koniaczki, kupisz pierwsze małe ciuszki... Dziecko to cud. Ty też kiedyś byłaś dzieckiem... a gdyby Twoja matka Cie zabiła?

(2012-09-10 16:52:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycha390
Moze CI tyrudno w to uwierzyc ale bycie w ciazy to los na loterii a TY go wygralas.Tysiace par latami stara sie o malenstwo co sprawia im wiele bolu i doprowadza do lez.TY nie chcialas ciazy ale w nia zaszlas moze to jakis znak...???sprobuj wsluchac sie w swoje cialo i pokochac te kruszynke...jesli naprawde sie nie da...zostaw je w szpitalu a napewno znajda sie ludzie dla ktorych ono bedzie wszytskim na swiecie...tylko bron boze nie usuwaj jej
(2012-09-10 17:35:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agusia26
wiesz co zal mi twojego dziecka ktore nosisz pod sercem. Sama staram sie o dziecko i dalabym wszytsko aby sie udalo a tu takie farmazony czytam. Az sie niedobrze robi od takich matek egoistek ktore wiedza jak sie uprawia sex a nie wiedza skad sie biora dzieci. Zalosne....
(2012-09-10 17:51:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika0209
Moze CI tyrudno w to uwierzyc ale bycie w ciazy to los na loterii a TY go wygralas.Tysiace par latami stara sie o malenstwo co sprawia im wiele bolu i doprowadza do lez.TY nie chcialas ciazy ale w nia zaszlas moze to jakis znak...???sprobuj wsluchac sie w swoje cialo i pokochac te kruszynke...jesli naprawde sie nie da...zostaw je w szpitalu a napewno znajda sie ludzie dla ktorych ono bedzie wszytskim na swiecie...tylko bron boze nie usuwaj jej
sorry miał być kciuk do góry

Podobne pytania