Najgorsze w byciu mamą jest ... ? roslina28 |
2012-11-14 20:03
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

NO chyba ze u was jest zawsze różowo , dziecko przesypia noce po 12 godzin od urodzenia , nigdy nie miało kolek , nie marudzi czasami przy jedzeniu , nie ma "gorszych" (płaczliwych) dni itd. ;)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

29

Odpowiedzi

(2012-11-14 21:00:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata
hmm moja niunia z dnia na dzien jest coraz fajniejsza,potrafi juz sama sie pobawic,czasem to i h lezy i bawi sie balonem lub raczkami i nozkami:)jak byla malusia taka tez byla kochana,z bycia mama czego nie lubie,to tego ze jak jest marudna to nie wiem jak jej pomoc,wtedy tutle nosze i to pomaga,ale ona jest coraz ciezsza hehe,to tez nie ponosze bog wie ile:)
(2012-11-14 21:00:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamasia
Dla mnie zdecydowanie najgorsze jest to jak dziecko płacze-marudzi-jęczy (teraz młodsza ma 3,5 miesiąca, starsza 2 latka) i z różnych przyczyn młodszej nie można uspokoić. Wcześniej kolka, bączek, zmęczenie i inne niewiadome. A teraz takie ponaglanie krzykiem np. jak ja muszę do toalety!, no naprawdę muszę!, a ona akurat zaczyna krzyczeć! Bądź wracamy ze spaceru, muszę rozebrać starszą!, ściągnąć zabłocone buty!, dopiero następna to głodna krzycząca Ona, a ja cała mokra! Albo karmię starszą, a młodsza budzi się i woła, no kurde woła, a ja muszę już nakarmić drugą, bo zupa dopiero zagrzana! Czasem zebrać się na spacer to masakra jakaś, starsza ubrana czeka i wchodzi pod nogi, najmłodsza w wózku już zaczyna jęki, a ja jeszcze kurtka, buty, klucze, telefon-dlaczego dzwoni akurat teraz?! i heja pędem na dwór, zastanawiając się, czy ja oby napewno ubrana! Ehhh, takie pierdoły, ale to wołanie, ponaglanie, jęczenie potrafi wybić mnie z rytmu i nieźle zapienić :/ Ja zawsze zagaduję już-teraz-lecę, kurczę, wiem, ta najmłodsza jeszcze nie rozumie ;) A jak jeszcze starsza zaczyna jęczeć, to wołam o pomstę do nieba w cudzysłowiu! I najgorsze jest to, że zdana jestem sama na siebie, męża nigdy nie ma! Full time mama, part time żona, a ja gdzie ?
(2012-11-14 21:22:34) cytuj
Najgorsze..brak czasu dla siebie samej..wiem wiem- mam tylko jedno dziecko, ale zawsze jest tyle do zrobienia, że dla siebie brakuje mi czasu..jak patrzę na koleżankę która ma trójkę dzieci, to czasem myślę sobie..że lepiej jak jest więcej, bo chociaż pobawić się razem mogą, a z jednym trzeba na okrągło siedzieć i mówić do niego, bo się nudzi i tego wymaga!
(2012-11-14 21:23:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78
Z perspektywy czasu powiem, że najgorsza jest odpowiedzialność. Ciągle trzeba się w jakiś sposób kontrolować, żeby dziecko miało dobry przykład, żeby je wychować na dobrego człowieka. Trudno jest znieść, kiedy dziecko popełnia błędy, a jednak trzeba mu czasem na nie pozwolić, co niesamowicie ciężko mi przychodzi. Nie można się wkurzyć na męża, walnąć drzwiami i wyjść ochłonąć, trzeba mieć na względzie dzieci. Im dzieciaki są starsze, tym jest niestety trudniej. Mimo tego, że maluchy mogą być uciążliwe i bardzo męczące fizycznie, to z czasem wcale nie jest lepiej. Dochodzą inne, poważniejsze problemy. I tak jak pisała Rita, choroba dziecka i bezradność wobec niej rozkładają mnie na łopatki.
(2012-11-14 21:24:16) cytuj
bezradność np. w chorobie
No tak, o tym nie pomyślałam..ale jak młody płacze to ja razem z nim..
(2012-11-14 21:46:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiaa90
Dopiero od niedawna jestem mamą i chyba jak na razie to najgorsze dla mnie jest kiedy mała płacze a ja nie wiem o co jej chodzi :( No i fakt faktem ten brak czasu dla siebie też jest przytłaczający, ale dziadkowie tak kochają swoją wnuczkę, że dzięki nim, mam w ciągu dnia godzinkę lub dwie dla siebie :)
(2012-11-14 22:25:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22
Jak się 3 osoba za przeproszeniem wpierdala,i jednocześnie choć banalnie to zabrzmi, bycie samą w tym wszystkim( z problemami).
I te bezradność gdy dziecko płacze.
(2012-11-14 23:20:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama
notoryczny brak snu, sterty prania - troje dzieci i my, ciągły bałagan - wszędzie pełno zabawek, to że każde z dzieci chce mnie na własność i oczywiście choroby dzieci:(((
to tak poza tym co już napisałyście:)))
(2012-11-14 23:40:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycha390
Na brak czasu nie narzekam bo malec czesto zajmie sie sam soba bawiac sie zabawkami,humorki miewa ale sa do zniesienia,bezsenne noce ale rzadko...brak mi jednak beztrokich dni zaszycia sie pod koldra z mezem i leniuchowania oraz imprezowej soboty i odsypiania w niedziele;)

Podobne pytania