Hehe, nie słyszałam, dobre to :)
Słyszałyście o czymś takim? :) Dzisiaj Teściowa dzwoniła i standardowo pytała czy Miśka już chodzi, no więc mówię, że nie, bo leniwe to moje dziecko. Na co Teściowa (która przyjeżdża za 2 tyg na urlop z DE), że jak przyjedziemy do niej teraz na parę tygodni, to ona będzie Małą uczyć z kijem, bo mojego Narzeczonego babcia tak go właśnie nauczyła chodzić, że mu wsadzała kij za kaftanik i prowadziła. Na początku myślałam, że to żart, ale jednak nie. :P
Oczywiście nie zgodzę się na takie akrobacje, bo Miśka to nie rowerek dwukołowy, żebym ją na kiju prowadzała. Poza tym jak przyjdzie jej moment, to wstanie i pójdzie sama. :)
Ciekawi mnie jednak czy tylko dla mnie taka metoda jest nowością czy słyszałyście o tym, że kiedyś tak uczono dzieci chodzić? :)
*
moje jedyne wspomnienia z kijem wiążą się z tym, że mama kazała mi brać kij od miotły poziomo na plecy i przytrzymywać rękoma i tak chodzić po domu, bo się strasznie garbiłam. :D
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
sorry ale ja bym jej powiedziala ze jej wsadze kij w dupsko zeby pomyrdac jej mozg i moze zacznie dzialac...porazka co te baby potrafia wymyslec
Hehe ja z kijkiem uczylam sie, ale jezdzic na rowerze :D ... znowu proponuje wyslac tesciowa do Egiptu - ona by sie tu nadawala :D :D :D
ten kij to na nią, jakby ktoś tak zrobił Marcelowi to by sam dostał wpi*rdol tym kijem
Haha nigdy o tym nie słyszałam ale moja siostra swoją córke prowadziła na tetrze pod paszki jej dawała i ciągła jak psa żeby jak najszybciej ją nauczyć chodzenia głupia
nie słyszałam o czymś takim i w życiu bym nie pozwoliła żeby mi tak dziecko prowadzali. Choc moja mama brała kij jak mała dreptała ale jeszcze za rączkę ale dawała jej złapac jeden koniec sama łapała drugi i tak sobie chodziły:)
wogóle nie powinno się przyspieszać nauki chodzenia, a jeszcze to co ci powiedziała teściowa z kijem... oooo matko, nawet nie słuchaj
dziecka się nie zmusza do chodzenia. Jak będzie gotowe to samo zacznie chodzić. Niech sobie ten kij sama wsadzi za koszulkę a dziecku da spokój, bo może wyrządzić krzywdę w taki sposób.
pośmiałam się