2018-07-31 17:35
|
Witam
Chcialabym zapytac jak sie u Was ujawnila nerwica, jakie macie objawy? Czy bierzecie jakieś tabletki itp. Jak z tym funkcjonujecie. Bedę wdzięczna za każdą opinie.
Pozdrawiam
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nerwicę trzeba poznać i pokonać tym co ja powoduje. Ja mam nerwicę lękową. 5 lat temu nie wychodziłam sama z domu, bo nie mogłam że strachu utrzymać się na nogach. Waliło mi serce , szumiało w uszach , nic nie widziałam , cisnelo mnie w klatce piersiowej i wydawało mi się że się udusze. Sama nie wyszłam nawet pod klatkę . Brałam leki ale mi nie pomagały , se względu na ciążę przestałam i od tamtej pory radzę sobie sama. Często na jesieni i na wiosnę mam okropne momenty. Strach chce mnie pokonać , ale wtedy sobie tłumaczę że nic mi się nie stanie , a każdy nowy objaw , który brałam za chorobę śmiertelną to objaw nerwicy bo do poprzednich się przyzwyczaiłam . Warto z kimś rozmawiać , mieć wsparcie kogoś kto rozumie . W gorszych chwilach pije melisę , słucham muzyki , ograniczam kawę .
Dzieki za odpowiedź. Ja podejrzewam że mam nerwice. Trafiłam na SOR bo myślałam ze mam zawał. Bez powodu zaczęło walić mi serce. Porobilo badania wszystko ok. Poszłam do rodzinnego i zasugerował nerwice, dostalam leki na uspokojenie. W momentach kiedy zaczynam sie dziwnie czuć to tez tłumaczę sobie że wszystko ok. Najlepiej jak odwracam swoja uwage czymś innym. Ale ogólnie czuję sie dziwnie i próbuje lepiej poznać tę przypadłość
Nerwicę trzeba poznać i pokonać tym co ja powoduje. Ja mam nerwicę lękową. 5 lat temu nie wychodziłam sama z domu, bo nie mogłam że strachu utrzymać się na nogach. Waliło mi serce , szumiało w uszach , nic nie widziałam , cisnelo mnie w klatce piersiowej i wydawało mi się że się udusze. Sama nie wyszłam nawet pod klatkę . Brałam leki ale mi nie pomagały , se względu na ciążę przestałam i od tamtej pory radzę sobie sama. Często na jesieni i na wiosnę mam okropne momenty. Strach chce mnie pokonać , ale wtedy sobie tłumaczę że nic mi się nie stanie , a każdy nowy objaw , który brałam za chorobę śmiertelną to objaw nerwicy bo do poprzednich się przyzwyczaiłam . Warto z kimś rozmawiać , mieć wsparcie kogoś kto rozumie . W gorszych chwilach pije melisę , słucham muzyki , ograniczam kawę .
Dzieki za odpowiedź. Ja podejrzewam że mam nerwice. Trafiłam na SOR bo myślałam ze mam zawał. Bez powodu zaczęło walić mi serce. Porobilo badania wszystko ok. Poszłam do rodzinnego i zasugerował nerwice, dostalam leki na uspokojenie. W momentach kiedy zaczynam sie dziwnie czuć to tez tłumaczę sobie że wszystko ok. Najlepiej jak odwracam swoja uwage czymś innym. Ale ogólnie czuję sie dziwnie i próbuje lepiej poznać tę przypadłośćNerwicę trzeba poznać i pokonać tym co ja powoduje. Ja mam nerwicę lękową. 5 lat temu nie wychodziłam sama z domu, bo nie mogłam że strachu utrzymać się na nogach. Waliło mi serce , szumiało w uszach , nic nie widziałam , cisnelo mnie w klatce piersiowej i wydawało mi się że się udusze. Sama nie wyszłam nawet pod klatkę . Brałam leki ale mi nie pomagały , se względu na ciążę przestałam i od tamtej pory radzę sobie sama. Często na jesieni i na wiosnę mam okropne momenty. Strach chce mnie pokonać , ale wtedy sobie tłumaczę że nic mi się nie stanie , a każdy nowy objaw , który brałam za chorobę śmiertelną to objaw nerwicy bo do poprzednich się przyzwyczaiłam . Warto z kimś rozmawiać , mieć wsparcie kogoś kto rozumie . W gorszych chwilach pije melisę , słucham muzyki , ograniczam kawę .
Dzieki za odpowiedź. Ja podejrzewam że mam nerwice. Trafiłam na SOR bo myślałam ze mam zawał. Bez powodu zaczęło walić mi serce. Porobilo badania wszystko ok. Poszłam do rodzinnego i zasugerował nerwice, dostalam leki na uspokojenie. W momentach kiedy zaczynam sie dziwnie czuć to tez tłumaczę sobie że wszystko ok. Najlepiej jak odwracam swoja uwage czymś innym. Ale ogólnie czuję sie dziwnie i próbuje lepiej poznać tę przypadłośćJa mam tylko okresowo, podejrzewam ze cos z hormonami sie dzieje albo za niski poziom potasu. mam stany lękowe , wyobrażam sobie ze ktoś umiera, ja umieram, mam raka itp. czasem wystarczy jakies wydarzenie. np. teraz jak Kora umarła, zaczęłam mieć objawy, bóle na wysokości wątroby, wyobrazam sobie ze to rak trzustki itp. Na szczęście tym razem nie jest tak źle- rok temu byłam pewna ze już mój koniec, najgorsze ze te objawy sie pojawiają napradę- to jest nerwica wegetatywna...u mnie pomaga jak codziennie zażywam magnez i potas
właśnie też zaczęło się u mnie od strachu przed chorobą. Wkręcałam sobie objawy itp. noi w końcu wylądowałam na sorze. najgorsze są te myśli ciągłe, doszukiwanie się objawów. Idę w sobotę do neurologa to może coś mi pomoże.
https://rodzinazdrowia.pl/nerwica-permanentne-uczucie-leku
Znajduje się tutaj artykuł o tym jak sobie radzić. Leki nie są jedynym rozwiazaniem. Oprócz terapii farmakologicznej bardzo duże znaczenie może mieć odpowiednio przeprowadzona terapia psychologiczna. W nagłych wypadkach, gdy pacjent poczuje ogromną chęć rozmowy, może skorzystać z telefonu zaufania. Ze strony specjalistów otrzyma odpowiednie wsparcie i pomoc.
Warto jest dać sobie pomóc, wiele osob męczy się z nerwicą latami podczas gdy mogliby wprowadzić odpowiednie leczenie.