2016-04-24 23:14
|
W dzien jeszcze ok, ale na noc jest masakra. Zasypia o 22.30-23. Widze ze jest spiace ale kreci sie,wierci,przytula do kocyka i nie pojdzie spac.Gdy probuje odkladac do lozeczka to jest krzyk.Odrazu chwyta szczebelki i wstaje i placze. Nie dziala ta metoda zeby przeczekac placz,bo zanosi sie jeszcze bardziej a pozniej jest jakby w amoku i nie potrafie go uspokoic;( Nawet juz przy piersi nie chce zasypiac. Ma prawie 9 miesiecy. W dzien ma dwie drzemki rano i popoludniu trwajace max godzinke. Chcialabym zeby polozyla sie o 20 i zasnela wkoncu sama,bez noszenia na rekach,spiewania,męczenia sie...jakies rady?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Tak samo jak u ciebie odlozyc sie do lozeczka nigdy nie dala ani tam uspic od razu byla histeria wiec juz nawet teraz nie probuje bo to bez sensu. Taki widocznie typ ze potrzebuje wiecej bliskosci. Byly momenty ze usypiala lulana na rekach albo noszona ale minelo. Dobrze bo nie dalabym juz rady tak usypiac. Dobrze ze ten wozek toleruje bo byl czas ze w zaden sposob mi zasnac nie chciala. Rozpisalam sie ale uwazam ze nie ma co rwac wlosow z glowy, na.sile uczyc zasypiania w lozeczku itd bo to terror dla dziecka, ono i tak z tego wyrosnie w swoim czasie. Owszem sa dzieci ktore da.sie nauczyc ale moje do takich nie nalezy z cala pewnoscia.