Nie umiem uspac wlasnego dziecka...;/ mambalabamba |
2016-04-24 23:14
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

W dzien jeszcze ok, ale na noc jest masakra. Zasypia o 22.30-23. Widze ze jest spiace ale kreci sie,wierci,przytula do kocyka i nie pojdzie spac.Gdy probuje odkladac do lozeczka to jest krzyk.Odrazu chwyta szczebelki i wstaje i placze. Nie dziala ta metoda zeby przeczekac placz,bo zanosi sie jeszcze bardziej a pozniej jest jakby w amoku i nie potrafie go uspokoic;( Nawet juz przy piersi nie chce zasypiac. Ma prawie 9 miesiecy. W dzien ma dwie drzemki rano i popoludniu trwajace max godzinke. Chcialabym zeby polozyla sie o 20 i zasnela wkoncu sama,bez noszenia na rekach,spiewania,męczenia sie...jakies rady?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2016-04-25 06:50:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8
Przeczekac:( u nas tak bylo do 10 msc. Bujanie w foteliku, cuda na kiju. Ktoregos dnia wywalilam fotelik w przyplywie psychicznej frustracji. I lezalam z mlodym na lozku tulilam, glaskalam, az zasnal. W zasadzie bunt byl przez max 3 dni, a potem bez oporow zasypial na lezaco. Proponuje zagryzc zeby, duzo silnej woli, i tak usypiac nawet w dzien. Gwarantuje ze sie przyzwyczai ;)
(2016-04-25 15:41:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kmdm
mojemu dziecku w tym wieku pomagało jak kładłam sie obok niego w moim łożku i przytualałam i do dzisiaj tak wlasnie zasypia bez noszenia spiewania itd po prostu zawsze było łatwiej mu zasnąć jak wiedział ze jestem obok potem oczywiscie jak zasypiał to sobie szłam robic inne rzeczy. Moze ma tą potrzebe bliskości i to by mu pomogło ? Spróbuj
(2016-04-25 21:57:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ditka06
Moja ma 10mcy i od poczatku mamy mega problemy ze spaniem i w dzien i w nocy. Przechodzila rozne fazy raz bylo troche lepiej, raz tragicznie a raz do przezycia. Teraz jest w miare ale w ciagu dnia spi tylko na spacerze wiec.staram sie wychodzi rano kolo 10 i potem po obiedzie w zaleznosci od roznych warunkow ma wtedy po 1godz-1.5 snu. Jesli brzydka pogoda i nie da sie wyjsc bo o tych samych porach klade ja do wozka i smigam chwile po domu i wtedy tez spi od 1 do 2godz. Wieczorem bywa roznie ale staram sie tez by bylo codziennie tak samo kolacja, kapiel i kladziemy sie obydwie i karmimy. Mala albo zasypia przy piersi szybko i latwo ale chyba czesciej wariuje wyglupia sie w lozku i wtedy jak juz sama nie wytrzymuje ze zmeczenia to hop do wozka chwila po domu i slodko spi.
Tak samo jak u ciebie odlozyc sie do lozeczka nigdy nie dala ani tam uspic od razu byla histeria wiec juz nawet teraz nie probuje bo to bez sensu. Taki widocznie typ ze potrzebuje wiecej bliskosci. Byly momenty ze usypiala lulana na rekach albo noszona ale minelo. Dobrze bo nie dalabym juz rady tak usypiac. Dobrze ze ten wozek toleruje bo byl czas ze w zaden sposob mi zasnac nie chciala. Rozpisalam sie ale uwazam ze nie ma co rwac wlosow z glowy, na.sile uczyc zasypiania w lozeczku itd bo to terror dla dziecka, ono i tak z tego wyrosnie w swoim czasie. Owszem sa dzieci ktore da.sie nauczyc ale moje do takich nie nalezy z cala pewnoscia.

Podobne pytania